Dzielnicowi z Przymorza uratowali człowieka. Mężczyzna mógł się wykrwawić, bo miał uszkodzoną tętnicę

O godzinie 6.00 dyżurny komisariatu na Przymorzu odebrał zgłoszenie od kobiety, która twierdziła, że na klatce schodowej usłyszała odgłos tłuczonego szkła, a na podłodze zauważyła dużo krwi. Pod wskazany adres pojechali dzielnicowi.

Na jednym z pięter zauważyli wybitą szybą, a na podłodze bardzo dużo krwi. Po śladach funkcjonariusze dotarli do mieszkania, w którym były uchylone drzwi. W jednym z pomieszczeń znaleźli leżącego na łóżku młodego mężczyznę. Z jego nogi pulsacyjnie tryskała krew. Na widok mundurowych mężczyzna stał się bardzo agresywny, sprawiał wrażenie, jakby znajdował się pod wpływem środków odurzających.

Policjanci nie zważając na jego agresywne zachowanie, natychmiast podjęli działania ratownicze. Gdy jeden z dzielnicowych przytrzymywał mężczyznę, drugi tamował mu wypływ krwi, stosując opaskę uciskową zrobioną ze znalezionego w mieszkaniu kabla. Do czasu przyjazdu pogotowia funkcjonariusze rozmawiali z 21-latkiem, powstrzymując go od utraty świadomości.

Gdyby nie szybka i prawidłowa reakcja dzielnicowych z Przymorza 21-letni mężczyzna najprawdopodobniej by się wykrwawił. Potwierdził to lekarz, który zaalarmowany przez policjantów przyjechał na miejsce interwencji i podjął decyzję o jego hospitalizacji.

Z uwagi na szkody, jakie powstały na klatce schodowej policjanci skontaktowali się z przedstawicielami administracji budynku. Jeżeli pokrzywdzeni złożą zawiadomienie o wykroczeniu lub przestępstwie, 21-latek może odpowiedzieć za zniszczenie mienia.

Przegląd najważniejszych wydarzeń ostatnich dni: