Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieją się w Gdańsku rzeczy niezwykłe

Maciej Wośko, redaktor naczelny "Polski Dziennika Bałtyckiego"
Maciej Wośko
Maciej Wośko
Jestem z Gdańska. Mieszkam w Trójmieście i jestem mieszkańcem metropolii u brzegu Zatoki Gdańskiej. To tu właśnie dzieją się rzeczy ponad miarę, ponad normę, rzeczy niezwykłe.

Dzięki ludziom, którzy mają ten niecodzienny dar, upór i potrafią wywiercić dziurę w niejednym brzuchu. Dzięki ludziom, którzy tym upartym dają możliwość realizowania czasem nawet najbardziej nierzeczywistych marzeń i zamiarów.

Dzięki ludziom, którzy potrafią zgodzić się, włączyć i wspierać zainicjowane działania.To dzięki nim właśnie mogliśmy uczestniczyć w ciągu kilku ostatnich dni w wydarzeniach, po których można nabrać powietrza, odetchnąć i z dumą powiedzieć - Jestem z Gdańska!

Myślę o Areopagu, o gdańskiej dyspucie publicznej poświęconej Zgodzie. Obserwowałem z zaciekawieniem nie tylko dyskutujących, ale i po brzegi wypełnioną widownię - tak żywo reagującą na spory, oświadczenia i wypowiedzi gości tegorocznego forum dialogu. I trudno nie pamiętać o pierwszych areopagach. O tej niepewności sprzed ośmiu lat, czy rzeczywiście taka forma spotkań i rozmowy o tym, co ważne, zyska zainteresowanie wśród mieszkańców Gdańska.

Gdy zabrakło miejsc na sali - wszystko stało się jasne. Tych miejsc brakuje do dziś. Tych miejsc potrzeba coraz więcej i więcej. Bo jak echo po foyer Filharmonii na Ołowiance brzmiało wypowiadane setki razy - takich spotkań, debat, rozmów, takiego klimatu i Zgody nie ma nigdzie na świecie. Gdańsk jest (znów) pierwszy i jedyny.

Podobnie było z Paradą Niepodległości raptem pięć lat temu. Grupa zapaleńców wymyśliła nowy, niecodzienny w rzeczywistości przełomu wieków sposób zademonstrowania patriotyzmu. I choć paradzie zarzucano "pochodność" pochodu, a ludzi wyciągnąć na "spacer" pod biało-czerwoną łatwo nie było, za gdańskim przykładem poszły i inne miasta i wczoraj mogliśmy oglądać, jak chętnie mieszkańcy całej Polski cieszyli się ze Święta Niepodległości.

Każdy jak mógł, każdy na swój sposób. W Gdyni, Opolu, Katowicach i oczywiście w Warszawie. Udało się! Świętujemy - jak to określił lider występującego wczoraj w Gdańsku zespołu Sabaton - "nasz Dzień Niepodległości" radośnie, razem ciesząc się z tego, co wydarzyło się 90 lat temu.

Oba te wydarzenia - z pozoru odległe, z pozoru inne - pozwalają odetchnąć powietrzem znad Zatoki Gdańskiej z ulgą. Dobrze mieszkać i pracować w mieście, w którym są ludzie otwarci, chętni do debat (nie kłótni), chętni do działania, do organizowania i gotowi do udziału w takich wyjątkowych zdarzeniach.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki