Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dziecko miało zero punktów w skali Apgar. Pacjentka oskarża ginekologa o zaniedbanie

Magdalena Olechnowicz
Magdalena Olechnowicz
Pacjentka oskarża ginekologa o to, że nie zrobił jej cesarki, mimo, że dziecko urodziło się z wagą 5230 gramów. W środę, 9 października, kobieta złożyła zawiadomienie do prokuratury. Zdaniem lekarza, dzięki niemu dziecko żyje.

Dramatyczny poród miał miejsce na oddziale położniczo-ginekologicznym w Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Słupsku 16 września tego roku.

- Cała ciąża była prawidłowa, nie było żadnego zagrożenia dla zdrowia i życia dziecka - opowiada pani Agnieszka (nazwisko do wiadomości redakcji). - Do szpitala pojechałam w sobotę, 14 września. Przyjmowała mnie młoda pani doktor. Zrobiła USG, z którego wynikało, że dziecko będzie duże z wagą około 4300-4500 gramów, ale dokładnie nie można było tego określić. Powiedziała mi, że na 99 procent będzie cesarka - mówi kobieta.

Cesarki jednak nie było.

- W niedzielę na oddziale był już inny doktor, który stwierdził, że waga 4300 nie jest wskazaniem do cesarki a ja jestem duża i sobie z dużym dzieckiem poradzę - mówi pani Agnieszka. - USG jednak nie powtórzył.
Poród był traumatycznym przeżyciem.

- Dziecko utknęło z główką na zewnątrz, a doktor sam je rękoma wyjmował. Córeczka ważyła 5230 gramów. Urodziła się praktycznie martwa. Miała zero punktów w skali Apgar. Była reanimowana i intubowana. Dopiero po 10 godzinach była w stanie samodzielnie oddychać. Ze szpitala wyszłyśmy dopiero po dwóch tygodniach - opowiada kobieta. - Córeczka na szczęście żyje, ale została uszkodzona podczas porodu, jest częściowo sparaliżowana i wymaga intensywnej rehabilitacji. Jeździmy z nią codziennie do fizjoterapeutki, ponieważ ze skierowaniem mamy wizytę dopiero na 15 listopada - mówi kobieta.

W środę, 9 października, złożyła zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, mające polegać na zaniedbaniu lekarza, który przyjmował poród.
- Gdyby zrobił USG, wiedziałby, że dziecko waży ponad 5 kg. Powinien zdecydować o cięciu cesarskim - przekonuje pani Agnieszka.

Zdaniem lekarza

Lekarz, o którym mowa (prosi o zachowanie anonimowości), przyznaje, że pamięta ten poród doskonale.

- Dla mnie to nieszczęście niebywałe. W życiu nie przeżyłem takiej sytuacji. Zawołano mnie w momencie, kiedy już nic nie dało się zrobić. Wybrnąłem z tego najlepiej, jak potrafiłem. Uratowałem temu dziecku życie - mówi. - Nie ja byłem wtedy na porodówce. Nie ja prowadziłem poród. Mnie zawołano już do nieszczęścia, które się wydarzyło - w momencie, kiedy zatrzymał się poród, główka się urodziła, a utknęły barki. To się nazywa dystocja barkowa i to szczęście, że dziecko żyje.

Na pytanie, dlaczego nie zdecydowano o cięciu cesarskim, lekarz tłumaczy, że nie było przesłanek.

- Gdyby było wiadomo, że dziecko będzie ważyło 5300, na pewno zdecydowałbym o cesarce. Jednak z badania usg wynikało, że dziecko waży 4300. Według wytycznych dopiero waga 4500 jest wskazaniem medycznym do cesarki lub 4400 u kobiety z cukrzycą ciążową - mówi ginekolog. - Poza tym, ja w ogóle nie wiedziałem, że pacjentka rodzi. Może gdybym wiedział, to bym się inaczej zachował. Jednak mnie w ogóle nikt nie poinformował, że poród się rozpoczął. W tym samym czasie na oddziale był jeszcze inny lekarz. W ciągu dnia pacjentka nie rodziła, była przyjmowana wcześniej przez inny zespół. Nikt wtedy cięcia nie zrobił, dlaczego? Nie mieli wskazań. Pacjentka była otyła, co utrudniało precyzyjną ocenę wagi dziecka - mówi lekarz i zapewnia, że zrobił wszystko, aby dziecko urodziło się zdrowe.

Rzecznik praw pacjenta
- W naszej ocenie zasadne jest wszczęcie postępowania wyjaśniającego i zbadanie sprawy pod kątem naruszenia praw pacjenta - mówi Bartłomiej Chmielowiec, rzecznik praw pacjenta. - Rodzice powinni złożyć do Biura Rzecznika Praw Pacjenta wniosek o wszczęcie postępowania wyjaśniającego. Skierowany do Biura wniosek jest wolny od opłat administracyjnych i niezbędny, aby Rzecznik mógł wszcząć postępowanie wyjaśniające w tej sprawie oraz wykorzystać narzędzia przewidziane w ustawie. Wniosek powinien zostać podpisany odręcznie przez pacjenta i przesłany na adres Biura. Dobrze byłoby, aby czytelnik do wniosku dołączył dokumentację potwierdzającą przebieg leczenia. Jeśli chodzi o pokrycie kosztów rehabilitacji dziecka przez szpital, to oczywiście jest to możliwe, niemniej zapewne po wygraniu sprawy sądowej, chyba że szpital wcześniej uzna roszczenie. - mówi Chmielowiec.

Jak złożyć wniosek?
Zarówno wzór wniosku jak i dane kontaktowe do Biura znajdują się na stronie internetowej Biura Rzecznika Praw Pacjenta (www.rpp.gov.pl) w zakładce „Kontakt”.

W razie pytań lub wątpliwości pacjent zawsze może skontaktować się z Biurem za pośrednictwem bezpłatnej Telefonicznej Informacji Pacjenta 800 190 590. Dyżurujący specjaliści na bieżąco udzielają informacji, jak w danej sytuacji postąpić, wskazują
odpowiednie przepisy prawne, a w razie potrzeby podejmują interwencję lub wskazują pacjentowi właściwą drogę dochodzenia swoich praw.

Jakie są inne możliwości?
Pacjent może również dochodzić swoich praw:

1. Zwrócić się do Dyrektora placówki medycznej z prośbą o wyjaśnienie postępowania lekarza. Najlepiej jeśli zrobi to pisemnie ponieważ wtedy Dyrektor również powinien udzielić odpowiedzi na piśmie. Świadczeniodawca ponosi odpowiedzialność
za udzielanie lub za zaniechanie udzielania świadczeń przez osoby przez siebie zatrudnione lub udzielające świadczeń w jego imieniu na innej podstawie niż umowa o pracę, a także osoby,którym udzielanie świadczeń powierzył, oraz odpowiada za szkody powstałe, także u osób trzecich, w związku z udzielaniem lub zaniechaniem udzielania świadczeń. Pacjent może również umówić się na rozmowę z Dyrektorem. Każda placówka ochrony zdrowia powinna umieścić w widocznym miejscu informację o dniach i godzinach, w których pacjent może zgłosić się w sprawach skarg i wniosków.

2. Zwrócić się z wnioskiem o wszczęcie postępowania wyjaśniającego do Okręgowego Rzecznika Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy znajdującego się przy Okręgowej Izbie Lekarskiej. Rzecznik Odpowiedzialności Zawodowej Lekarzy jest organem
właściwym w sprawach dbania o przestrzeganie zasad etyki lekarskiej oraz należyte i sumienne wykonywanie zawodu przez lekarzy.
W myśl art. 53 ustawy z dnia 2 grudnia 2009 r. o izbach lekarskich, członkowie izb lekarskich podlegają odpowiedzialności zawodowej za naruszenie zasad etyki lekarskiej oraz przepisów związanych z wykonywaniem zawodu lekarza. Każdy lekarz zamierzający wykonywać zawód, któremu okręgowa rada lekarska przyznała prawo wykonywania zawodu,
zostaje równocześnie wpisany na listę członków tej izby lekarskiej. Zgodnie z ustawą o izbach lekarskich, członkowie izb lekarskich podlegają odpowiedzialności zawodowej za naruszenie zasad etyki lekarskiej oraz przepisów związanych z wykonywaniem zawodu
lekarza.

3. Skierować sprawę z powództwa cywilnego do Sądu.

4. Złożyć zawiadomienie do organów ścigania.

Dlaczego ze słupskiego szpitala odchodzą lekarze?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Dziecko miało zero punktów w skali Apgar. Pacjentka oskarża ginekologa o zaniedbanie - Głos Pomorza

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki