Szymon Zięba

Dzieci zamiast na ulicę czy na żebry trafiają do gdańskiej świetlicy. „Mają namiastkę wakacji”

Starają się sprawić, by dzieci, które wykorzystywane są do żebractwa, trafiły do świetlicy Fot. Adam Wojnar Starają się sprawić, by dzieci, które wykorzystywane są do żebractwa, trafiły do świetlicy
Szymon Zięba

Nawet kilkanaścioro dzieci dziennie w ostatnim czasie przebywało w specjalnej świetlicy przy ulicy Zakopiańskiej 40 w Gdańsku. To maluchy różnych narodowości, które łączy jedno: pochodzą z rodzin zagrożonych bezdomnością, wykluczeniem społecznym, pozostają podczas wakacji bez dozoru rodziców lub mogą być wykorzystywane do żebractwa.

Świetlica funkcjonowała też w zeszłym roku. - Wówczas była ona przeznaczona głównie dla dzieci żebrzących. W tym roku poszerzono ofertę - mówi Sylwia Ressel z Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Gdańsku.

Tłumaczy, że chodzi o maluchy ze środowisk, w których istnieje zagrożenie, że rodzice nie wywiążą się z zadań opiekuna.

Jakie dzieci trafiają do świetlicy na Zakopiańskiej w Gdańsku?

Kto czuwa nad bezpieczeństwem dzieci w świetlicy?

Ile środków miasto przeznaczyło na funkcjonowanie świetlicy?

Pozostało jeszcze 87% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Szymon Zięba

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.