Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dzieci wracają ze szkoły po kolana w błocie i cemencie. Zimą jest jeszcze gorzej

Joanna Surażyńska-Bączkowska
- Nie ma przejazdu od strony miasta do mojej posesji - mówi nasz Czytelnik. - Problemy są związane z budową obwodnicy. Toniemy w błocie!

Życie naszego Czytelnika i jego rodziny całkowicie zmieniło się, kiedy w pobliżu domu zaczęły się prace przy budowie obwodnicy.

- Dzieci wracają ze szkoły po kolana w błocie i cemencie - mówi mieszkaniec z okolic Markubowa. - W ub. roku było to samo. Obiecano nam, że będziemy mieli normalny przejazd do posesji, ale nic się nie zmieniło. Obecna sytuacja jest nie do zniesienia. Praktycznie co miesiąc musimy kupować dzieciom nowe buty. Można powiedzieć, że pieniądze, jakie otrzymujemy z programu Rodzina 500+, musimy przeznaczyć na straty z powodu budowy obwodnicy. Mam sześcioro dzieci, wszystkie muszą codziennie jakoś dotrzeć do szkoły. Sytuacja jest nie do zniesienia. Zimą będzie jeszcze gorzej.

Poprosiliśmy o wyjaśnienie tej sprawy.

- Temat trasy dojazdu z posesji Czytelnika do drogi publicznej ma dwa aspekty. Pierwszy to dojazd w okresie budowy, drugi to dojazd docelowy - mówi Jan Międzobrodzki, inżynier kontraktu. - Dotyczy także dojazdu w kierunku miasta oraz dojazdu na grunty rolne położone na terenie „odciętym” budowaną obwodnicą od działki siedliskowej.

Dojazd do miasta odbywa się ulicami gruntowymi oraz utwardzonymi płytami - Storczykową i Markubowo. Ulice te były wykorzystywane odcinkami jako drogi technologiczne.

- Nadzór budowy potwierdza, że działania wykonawcy nie zawsze były dość skuteczne dla zachowania dogodnych warunków przejezdności - mówi - mówi Jan Międzobrodzki. - Sprawy te były przedmiotem natychmiastowych interwencji nadzoru budowy, jak i przedstawicieli Urzędu Miasta u wykonawcy. W ostatnim czasie z powodu niekorzystnych warunków atmosferycznych dojazd do ul. Storczykowej był trudny do utrzymania w zadawalającym stanie i wykonawca w związku z tym podjął decyzję o niedopuszczeniu na ten odcinek ciężkiego transportu budowy i poprawieniu stanu nawierzchni. Dojazd do części gruntów na obecnym etapie budowy odbywał się po trasie drogi gminnej - ul. Markubowo - poprzez teren budowy obwodnicy Kościerzyny. W przypadku konieczności zamknięcia tego przejazdu wykonawca musi wystąpić do inżyniera o akceptację na podstawie zatwierdzonego projektu organizacji ruchu.

Temat docelowego dojazdu zgłaszany był przez Czytelnika na spotkaniu informacyjnym oraz pisemnie do Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w Gdańsku.

Jak wynikało z odpowiedzi projektanta, koszty budowy obiektu inżynierskiego nad obwodnicą wynoszą od 1 mln zł do 2 mln zł. Koszty inwestycji wzrosłyby tak, że nie doszłaby ona do realizacji. Ceną budowy obwodnicy i wyprowadzenia ciężkiego ruchu z miasta jest wydłużenie dojazdów z niektórych terenów przyległych.

- Jesteśmy w stałym kontakcie z Czytelnikiem i działamy na rzecz polubownego rozwiązania problemu - mówi Jan Międzobrodzki. - Odbyło się spotkanie, na którym omówiono dwa warianty dojazdu do działek Czytelnika. Po otrzymaniu szczegółowej analizy od wykonawcy zostanie on poinformowany o terminie zapewnienia dojazdu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki