Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Działacz PSL: Szef naszej partii jest samozwańczy!

Mateusz Węsierski
Krzysztof Trawicki, prezes zarządu wojewódzkiego PSL
Krzysztof Trawicki, prezes zarządu wojewódzkiego PSL M. Jedrzyński/archiwum DB
Władze partii PSL w powiecie bytowskim działają nielegalnie! Tym jednym zdaniem Wojciech Duda, były radny powiatowy ze Starkowa (gm. Trzebielino), włożył kij w polityczne mrowisko ludowców.

Dotarliśmy do pisma sporządzonego przez Dudę, a wysłanego do najwyższych działaczy PSL. Neguje on prawomocność wyboru Mirosława Batrucha na szefa PSL w powiecie bytowskim. Rewelacje Dudy potwierdzili inni działacze, prosząc jednocześnie o nieujawnianie ich nazwisk. Teraz rządzący PSL mają twardy orzech do zgryzienia.

Działacze wyjaśniają, że przed wyborami władz powiatowych wszystkie koła gminne PSL powinny zorganizować zjazdy i wybrać delegatów na zjazd powiatowy. Tak się nie stało. Ba! Do wielu partyjnych "z dołu" nie dotarły nawet informacje o zjeździe powiatowym z zamiarem wyboru prezesa. Pisemna skarga trafiła do władz wojewódzkich i krajowych PSL. Do tego właśnie dokumentu dotarliśmy.

CZYTAJ TAKŻE: Jaki los spotkało referendum w sprawie odwołania burmistrza i rady miejskiej w Bytowie

- Polskim Stronnictwem Ludowym w powiecie bytowskim kieruje samozwańczy prezes! Nie odbył się legalny zjazd powiatowy PSL, delegaci na zjazd wojewódzki PSL nie zostali wybrani zgodnie z prawem - ostrzegał Wojciech Duda, były radny powiatowy, w piśmie skierowanym 20 września do władz wojewódzkich PSL.

Według Mirosława Batrucha, niedawno wybranego szefa powiatowego, brak zjazdów gminnych to sprawa poprzedniej przewodniczącej Katarzyny Wirus, która prowadzi teraz bytowski portal internetowy. - Pani Wirkus, jako ówczesna szefowa, zwołała tylko tych, którzy regularnie biorą udział w spotkaniach peeselowskich - Batruch próbuje tłumaczyć sytuację.
Zasadności uwag Wojciecha Dudy nie chce komentować. - To pytanie nie do mnie. Nie ja zwoływałem zjazd powiatowy - ucina.

Idąc tym tropem, trafiliśmy do Katarzyny Wirkus, byłej już członkini PSL.
- Zjazd odbył się już po mojej rezygnacji, ale zanim odeszłam, listę kontaktów, między innymi do kół PSL, przekazałam Janowi Trederowi, szefowi koła PSL w gminie Bytów, i to on, w mojej ocenie, organizował zjazd powiatowy - tłumaczy Katarzyna Wirkus.
Gdy z tymi informacjami trafiamy do Tredera, dowiadujemy się, że to… niewłaściwy adres.

- Organizatorem nie byłem, ponieważ nie zasiadałem nawet w poprzednim zarządzie powiatowym PSL - zarzeka się Treder. - Opisana sytuacja powinna być dogłębnie wyjaśniona, a przedwcześnie nie chcę wyrokować, która strona ma rację.

Możesz wiedzieć więcej!Zarejestruj się i czytaj wybrane artykuły Dziennika Bałtyckiego www.dziennikbaltycki.pl/piano

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki