Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyrektor z Wejherowa w sądzie za łabędzie

Redakcja
Stowarzyszenie Kota Wejherowa
Policja skierowała do sądu wniosek o ukaranie dyrektora WZNK i szefa Działu Edukacji Przyrodniczej. Obaj odpowiedzą za wykroczenie polegające na uwięzieniu chronionych łabędzi.

Dyrektor Wejherowskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych oraz szef Działu Edukacji Przyrodniczej w WZNK (jednocześnie radny miejski) odpowiedzą przed sądem za chwytanie i przetrzymywanie dwóch łabędzi niemych w parku w Wejherowie, przez co mieli naruszyć zakaz w stosunku do zwierząt objętych ochroną gatunkową. Wejhe-rowska policja zakończyła postępowanie i skierowała wniosek o ukaranie obu panów do sądu. Odpowiedzą za wykroczenie przeciwko Ustawie o Ochronie Przyrody.  Grozi im kara grzywny lub aresztu.

 

Zobacz też: Rodzina łabędzi urządziła sobie wycieczkę drogą wojewódzką [WIDEO]

 

Dodajmy, że w postępowaniu w sprawach o wykroczenia wniosek o ukaranie jest odpowiednikiem aktu oskarżenia w postępowaniu karnym.

Przypomnijmy, że w sprawie chodzi o nieme łabędzie białe, które od zeszłego roku pojawiły się na kanale parkowym. Te są pod ścisłą ochroną, w przeciwieństwie do łabędzi czarnych, hodowlanych, które do parku sprowadziło miasto jako atrakcję.

Jako pierwsza w sprawie zadziałała Fundacja Burasek, czyli miłośnicy kotów. - Gdy dowiedzieliśmy się o zamkniętych w zagrodzie przy domku na św. Jacka ptakach,  w dodatku z podciętymi skrzydłami, powiadomiliśmy o tym odpowiednie organa, gdyż tak absolutnie robić nie wolno. Dziwi  fakt, że urzędnicy z działu Edukacji Przyrodniczej Wejherowskiego Zarządu Nieruchomości Komunalnych o tym nie wiedzieli - mówi Waldemar Jastrzębowski z fundacji Burasek.

 

Czytaj: Okaleczyli łabędzie w Wejherowie? Miasto się broni

 

Szybko zadziałała Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska z Gdańska.

- Natychmiast, kiedy dotarła do nas wiadomość o przetrzymywaniu w niewoli łabędzi i ich okaleczeniu tj. przycięciu im lotek, pisemnie powiadomiliśmy Wejherowski Zarząd Nieruchomości Komunalnych o tym, że łabędź niemy jest objęty ścisłą ochroną gatunkową i w związku z tym przetrzymywanie, a także przycinanie lotek osobnikom tego gatunku jest zakazane bez zezwolenia RDOŚ i podlega karze grzywny i aresztu - mówi Sławomir Sowula, rzecznik RDOŚ.

Szef WZNK bije się w piersi, aczkolwiek zaznacza, że nikt celowo nie chciał skrzywdzić ptaków.

- Od zeszłego roku na kanale parkowym są nasze czarne łabędzie hodowlane, pojawiły się też łabędzie białe, te pod ochroną. Od samego początku miały przycięte lotki - mówi dyrektor.

Jak tłumaczy dyrektor, obie grupy ptaków się zintegrowały. Pracownicy WZNK dokarmiali zarówno swe hodowlane łabędzie, jak i te dzikie.

- Zajmowaliśmy się całym tym stadem i dlatego, gdy pojawił się kłopot z ptasią grypą i nakaz weterynarii, że wszystkie ptaki muszą być w zamknięciu, w zagrodzie umieściliśmy i białe, i czarne - tłumaczy dyrektor. - Gdy zwróciła się do nas policja w tej sprawie, natychmiast białe łabędzie wypuściliśmy na kanał.

Zdarzenie miało miejsce zimą (stąd śnieg na zdjęciach), ale  finał znalazło dopiero teraz. Policja skierowała wniosek do sądu z dniem 20 czerwca. O decyzji Sądu Rejonowego w Wejherowie w tej sprawie będziemy informowali na bieżąco.

 

Joanna Kielas

Źródło: Gryf Wejherowski

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki