Kanał żeglugowy przez Mierzeję Wiślaną ma przeciąć tereny chronione unijnym programem Natura 2000. To jeden z aspektów tej wywołującej emocje (planowanej) inwestycji, wykorzystywany w dyskusjach przez jej zwolenników i przeciwników. Przeciwnicy kanału, reprezentowani m.in. przez organizacje ekologiczne, ale też w znacznej mierze przez mieszkańców Krynicy Morskiej, podkreślają, że przyniesie on wielkie straty. Kryniczanie boją się, że skutkiem budowy falochronów przy przekopie będzie m.in. zanikanie plaż. Zwolennicy budowy odpowiadają, podpierając się ekspertyzami, że takiego zagrożenia nie ma.
Zgodnie z procedurami ewentualne środowiskowe „zielone światło” dla budowy kanału zapali Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie. O przyznaniu tego zadania RDOŚ w stolicy województwa warmińsko-mazurskiego zdecydowano jeszcze w roku 2016. W sprawie tej gdański RDOŚ miał jednak przysługujący mu opiniotwórczy głos.
Jeszcze w czerwcu tego roku RDOŚ w Gdańsku przesłała swojej siostrzanej jednostce w Olsztynie opinię dotyczącą inwestycji, zawierającą 14 krytycznych uwag wobec przekopu. Kilka dni później ówczesna dyrektor gdańskiej RDOŚ, Danuta Makowska (objęła stanowisko w styczniu 2016 r., krótko po zwycięstwie PiS w wyborach parlamentarnych), „poleciała” ze stanowiska.
Radio ZET podało w ubiegłym tygodniu m.in., że dyrektor zwróciła między innymi uwagę na to, że regularne pogłębianie Zalewu Wiślanego spowoduje spadek zarybienia i uszczupli siedliska wielu gatunków ptaków, a rozkopanie Mierzei Wiślanej uniemożliwi migrację zwierząt. Opinia była na tyle krytyczna, że Regionalna Dyrekcja Ochrony Środowiska w Olsztynie, która ma wydać decyzję środowiskową, musiała poprosić przygotowujący dokumentację Urząd Morski o uzupełnienie raportu. Rozgłośnia powiązała zwolnienie dyrektor Makowskiej właśnie z negatywną opinią w sprawie kanału (oficjalnych przyczyn zwolnienia poprzedniej dyrektor nie podano).
Kolejną opinię gdański RDOŚ przekazał Olsztynowi 23 października. Różniła się ona od poprzedniej, zawierała m.in. uwagi dotyczące budowy budek lęgowych dla kaczek na sztucznej wyspie na Zalewie Wiślanym (wyspa ma kompensować straty przyrodnicze spowodowane przez przekop). Dokument podpisał nowy dyrektor RDOŚ w Gdańsku, Radosław Iwiński.
Zapytaliśmy go, czy gdański RDOŚ ponownie analizował ewentualne zagrożenia środowiskowe spowodowane przez kanał.
- Treść opinii sformułowanej w czerwcu, jak i październiku bieżącego roku, stanowią punkty opisane rzymskimi cyframi od I do VI - odpowiedział Radosław Iwiński. - Punkty te zawierają propozycje warunków, których celem jest ograniczenie oddziaływania na środowisko planowanej inwestycji. Punkty oznaczone arabskimi cyframi od 1 do 14, o których wspomina się jako o krytycznych uwagach, były elementem uzasadnienia do opinii z czerwca i zawierały ogólne uwagi, również do pierwotnej treści raportu, niebędące warunkami cytowanego dokumentu. Po przeanalizowaniu uzupełnionej dokumentacji tutejszy organ w uzasadnieniu opinii odniósł się do sformułowanych w niej warunków realizacji przedsięwzięcia.
Czy zatem kanał przez Mierzeję Wiślaną będzie czy nie będzie, zdaniem dyrektora Iwińskiego, zagrożeniem dla środowiska? - RDOŚ rozpatruje zamierzenia inwestycyjne w kategoriach oddziaływania na środowisko. Z analizy przedłożonej dokumentacji nie wynika, aby droga wodna łącząca Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską była inwestycją, która znacząco, negatywnie oddziałuje na środowisko - odpowiada dyrektor Iwiński.
Cokolwiek zatem oznaczają rzymskie i arabskie cyfry, sens nowej opinii gdańskiego RDOŚ jest jasny. Teraz pora na decyzję RDOŚ olsztyńskiego.
Z dokumentacji nie wynika, aby droga wodna była inwestycją, która negatywnie wpływa na środowisko - dyr. Radosław Iwiński
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
