Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dyplom polskich uczelni morskich ma dobrą markę w świecie. ROZMOWA z Piotrem Jędrzejowiczem

Dorota Abramowicz
Z prof. dr. hab. Piotrem Jędrzejowiczem, rektorem Akademii Morskiej w Gdyni, rozmawia Dorota Abramowicz.

Hucznie obchodzimy Święto Morza jako kraj z resztkami floty handlowej. Czy opłaca się kształcić oficerów, którzy i tak podejmują pracę u zagranicznych armatorów?
Trzeba spojrzeć na to z innej strony - ci oficerowie przeważnie mieszkają w kraju, tu mają rodziny i tutaj wydają pieniądze. A to już jest przychód dla budżetu państwa.

O jakich kwotach mówimy?
Krajowa Izba Gospodarki Morskiej badała wpływy dewizowe z pracy naszych marynarzy za granicą. To kwoty rzędu 1,5 miliarda euro rocznie, które transferują do kraju polscy marynarze. Spora część tej sumy wpływa do państwowej kasy w formie podatków pośrednich i bezpośrednich. Nie bez znaczenia jest napływ zarobionych za granicą pieniędzy na polski rynek wewnętrzny, a także inwestycje w sferze małych i średnich firm, które są finansowane ze środków zarobionych przez marynarzy. W tym kontekście roczne koszty utrzymania - około 100 milionów złotych rocznie Akademii Morskich w Gdyni i Szczecinie, nie wydają się zbyt duże w stosunku do korzyści dla gospodarki oraz rynku pracy.

Trochę jednak żal za biało-czerwona banderą...
Rynek pracy w sferze żeglugi i eksploatacji zasobów morza ma charakter globalny. Dla takiego wielkiego międzynarodowego rynku kształcimy absolwentów zgodnie z wymaganiami konwencji międzynarodowych oraz najwyższymi standardami ustalonymi przez administrację morską. Absolwenci Akademii Morskiej są cenionymi oficerami marynarki handlowej, zatrudnianymi przez największych światowych armatorów. W tym przypadku można mówić o polskim eksporcie know-how, czyli pracy dobrze wykształconych oficerów z ich umiejętnościami. Dyplom polskich uczelni morskich ma dobrą markę na światowym rynku.

Gdzie znajdują pracę absolwenci gdyńskiej Akademii Morskiej?

Według badań Biura Karier naszej uczelni, w ciągu kilku miesięcy po zakończeniu studiów ponad 90 procent absolwentów znajduje zatrudnienie. Ostatnio obserwujemy duże zainteresowanie pracą na jednostkach typu off-shore, zajmujących się obsługą platform wiertniczych. To praca wymagająca wysokich kwalifikacji, a jednocześnie dobrze płatna. Liczba platform rośnie, popyt na wykształconych pracowników jest stały i coraz więcej Polaków pracuje w tej branży. Sporo polskich oficerów zatrudnionych jest u zachodnich armatorów na kontenerowcach i masowcach, pływających pod tak zwanymi tańszymi banderami.

Akademie morskie nie mają monopolu na kształcenie marynarzy. Prywatne szkoły morskie obiecują zrobić to w krótszym czasie. To konkurencja?
Nie. Do pełnienia roli oficera na statkach morskich takich jak wielkie kontenerowce, zbiornikowce czy masowce oraz jednostki specjalistyczne niezbędne są wiedza, umiejętności i kompetencje, w tym interpersonalne oraz ogólnotechniczne, które zagwarantować mogą tylko studia wyższe. Trudno porównywać wyższą uczelnię z nowoczesnym zapleczem, laboratoriami, symulatorami, ze szkołą prywatną. Wyróżnikiem polskich akademii morskich jest wysoka jakość kształcenia. W polskim szkolnictwie morskim umiejętności i kompetencje studentów kształtowane są poprzez łączenie studiów na lądzie z praktykami morskimi, w tym z praktykami na żaglowcu szkolnym. Przed kilkoma dniami prezydent Bronisław Komorowski podpisał ustawę deregulacyjną, która stawia naszych absolwentów w lepszej sytuacji. Obecnie absolwent z dyplomem ukończenia Akademii Morskiej nie będzie już musiał zdawać przed administracja morską państwowego egzaminu na dyplom oficerski. Absolwenci innych jednostek edukacyjnych będą te egzaminy zaliczać.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki