Dwóch policjantów z Pruszcza Gd. wyprowadziło grupę z budynku, w którym wybuchł pożar

11 marca br. o godz. 22.10 dyżurny pruszczańskiej policji odebrała telefon z informacją, że na ulicach Modrzewskiego i Reja w Pruszczu Gdańskim doszło do nadmiernego zadymienia.

- Dyżurny natychmiast wysłał na miejsce patrol interwencyjny. Policjanci zlokalizował miejsce z którego wydobywał się bardzo gęsty dym. Przy użyciu sygnałów świetlnych i dźwiękowych starali się zwrócić na siebie uwagę mieszkańców domu. Drzwi otworzył właściciel, który był zdziwiony interwencją policji oraz tym, że z nieznanych przyczyn wyłączył się prąd w całym budynku - informuje asp. sztab. Marzena Szwed-Sobańska, rzecznik KPP w Pruszczu Gd. - Gdy policjanci otworzyli drzwi do garażu, z jego wnętrza wydobywał się gesty, gryzący dym, który szybko obejmował cały budynek. Policjanci niezwłocznie zaczęli ewakuować domowników, którzy znajdowali się na I i II piętrze. Część z nich już spała, pozostali udawali się na spoczynek nie zdając sobie sprawy z zagrożenia. Z domu ewakuowano łącznie 6 osób w wieku od 13 do 81-lat. Z domu ewakuowano również 3 psy należące do domowników.

Zobacz też: Gimnazjum w Przejazdowie zamknięte. Nie ustalono przyczyn zasłabnięcia uczniów

Sierż. szt. Daniel Michna i sierż. szt. Dawid Włoch o całym zdarzeniu powiadomili dyżurnego jednostki, który wezwał na miejsce pozostałe służby ratunkowe.

- Następnie z właścicielem domu weszli do kotłowni, z której wydobywał się gęsty dym i ogień. Z garażu przy kotłowni wyprowadzono na zewnątrz dwa samochody aby dokładnie zlokalizować zarzewie ognia. Okazało się, że płomienie objęły drewniane meble stojące w pobliżu pieca centralnego ogrzewania. Policjanci ugasili pożar przed przyjazdem straży pożarnej. Strażacy oddymili cały dom i zlokalizowali miejsce powstania ognia. Prawdopodobną przyczyną pożaru było zapalenie się wyczystki komina, która spowodowała zapalenie sadzy w kominie - dodaje policjantka.- Dzięki szybkiej i sprawnej akcji pruszczańskich policjantów, nikt z mieszkańców domu nie odniósł żadnych obrażeń.

Więcej na pruszczgdanski.naszemiasto.pl