Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwie ofiary dopalaczy: koniec sprawy, winnych brak

Jacek Wierciński
Krzysztof Kapica
Śledztwo umorzono, bo „przypuszczenia” co do winy trzeciego uczestnika zabawy nie wystarczyły. Dwóch 23-letnich mężczyzn z Gdańska straciło życie po zatruciu psychotropami kupionymi w sieci.

Kontrowersyjną decyzję prokuratury o zamknięciu śledztwa w sprawie głośnej tragedii z gdańskiego Przymorza opisaliśmy jako pierwsi. Rodzina jednego ze zmarłych wskutek zatrucia mężczyzn złożyła jednak zażalenie na taki finał dochodzenia, a wczoraj Sąd Rejonowy Gdańsk-Północ prawomocnym postanowieniem przyznał rację śledczym.

Dramatyczne wydarzenia rozegrały się pod koniec października 2014 r. w falowcu przy ul. Obrońców Wybrzeża w Gdańsku. Jeden z 23-latków zginął wskutek upadku z galerii (długiego „balkonu” prowadzącego do mieszkań) na piątym piętrze budynku. Przybyli na miejsce policjanci w mieszkaniu w bloku znaleźli jego rówieśnika i 24-letniego brata. Obaj byli pobudzeni i agresywni. Mimo niezwłocznego przyjazdu karetki, drugi 23-latek zmarł wskutek zatrucia w drodze do szpitala.

We krwi i moczu młodych mężczyzn biegli toksykolodzy wykryli dopalacze 25B-NBOMe oraz 4CMC (tzw. kefedron). To one spowodowały zatrucia i odpowiadało za śmiertelny upadek. Środki zostały zakupione przez internet, a ich sprzedawcy, który korzystał z „prepaidowej karty do bankomatu” i wypłacał pieniądze w różnych miejscach w kraju, nie udało się zidentyfikować, mimo trwającego przez niemal rok dochodzenia.

Czytaj też: Młodzi ludzie, którzy zginęli na Przymorzu, mieli we krwi dopalacze. Handlarz za to odpowie?

W sierpniu 2015 r. Prokuratura Okręgowa w Gdańsku zdecydowała się umorzyć śledztwo. Jak wyjaśniali śledczy, gdy doszło do tragedii oba dopalacze nie znajdowały się na liście substancji zakazanych przez ustawę o przeciwdziałaniu narkomanii (pół roku temu 25B-NBOMe trafiło na tę listę, 4CMC wciąż jest legalny). Poza tym by stwierdzić przestępstwo konieczny był „bezpośredni i wyraźny” związek faktu sprzedaży ze śmiercią, a handlarz umieścił na opakowaniach dopalaczy informację o tym, że to „substancje trujące”.

- Samo dostarczenie substancji, choć miało istotny wpływ na zdarzenie, nie było jedynym działaniem powodującym śmierć. Mimo ostrzeżenia mężczyźni samodzielnie podjęli decyzję, by rozcieńczyć otrzymane środki i o dawce, którą przyjmą. Wcześniej, również z nieprzymuszonej woli, zdecydowali o zamówieniu substancji - tłumaczyła w rozmowie z „Dziennikiem Bałtyckim” prokurator Agnieszka Gładkowska.

Z tymi stwierdzeniami stanowczo nie zgadzają się rodzice jednego z 23-latków, który stracił życie. We wrześniu złożyli oni zażalenie na decyzję prokuratury.

- Materiał zebrany w śledztwie jednoznacznie wskazuje, że określone osoby zakupiły środki, które są niebezpieczne niezależnie od tego czy są one klasyfikowane jako „środki odurzające”. Każdy świadom jest tego, że - zwłaszcza spożywane w większej ilości - stanowią one zagrożenie dla życia człowieka, więc ten kto rozprowadza takie środki lub udziela innym osobom powoduje niebezpieczeństwo. Ewidentnie możemy mówić w tym przypadku o nieumyślnym spowodowaniu śmierci lub co najmniej narażeniu na groźbę utraty życia- przekonywał w sądzie adwokat Wojciech Włosiński, pełnomocnik zrozpaczonych rodziców zmarłego.

Zobacz: Gdańsk: Śmierć dwóch młodych mężczyzn na Przymorzu. Kupili dopalacze przez internet?

W zażaleniu wskazano m.in., że to 24-latek, który przeżył feralny wieczór, miał zamówić w internecie dopalacze, a dozując substancje nie podzielić ich po równo (powodując śmierć własnego brata i jego rówieśnika), a działać miał „rozmyślnie”.
- W ocenie okoliczności podnoszone przez skarżącego w treści zażalenia w żaden sposób nie mogą doprowadzić do podważenia podjętej przez prokuratora decyzji, albowiem nie zostały poparte żadnymi dowodami. Skarżący swoje twierdzenia opiera na przypuszczeniach - powiedziała sędzia Monika Laskowska z Sądu Rejonowego Gdańsk-Północ w uzasadnieniu postanowienia o utrzymaniu w mocy umorzenia sprawy przez śledczych.

Sędzia Laskowska zaznaczyła, że w polskim prawie przypuszczenia nie wystarczą, by przedstawić zarzut popełnienia przestępstwa czy - tym bardziej - wydać skazujący wyrok. Podkreśliła również, że taka sama dawka substancji „może oddziaływać w różny sposób na organizmy poszczególnych osób”, np. ze względu na wagę, wzrost, uwarunkowania genetyczne czy szybkość przemiany materii.

Postanowienie o umorzeniu śledztwa jest prawomocne.

[email protected]

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki