Sygnał o zaginięciu dwóch osób dyspozytor Marynarki Wojennej otrzymał w środę, 19.08.2015 r. ok. godziny 19. Między Rewą a Kuźnicą dwie młode kobiety wypadły za burtę katamaranu. Jednostka "Anakonda" natychmiast wyruszyła z lotniska Gdynia Babie Doły. Helikopter pod dowództwem kpt. pil. Marcina Abłażewicza wspomagał Morską Służbę Poszukiwania i Ratownictwa i WOPR.
- Po otrzymaniu zgłoszenia natychmiast wyruszyliśmy w stronę Kuźnicy - mówi Jarosław Radtke, prezes WOPR Puck. - Wodę przeczesywały m.in. łodzie BSR z Władysławowa i Pucki WOPR.
Tam ratownicy natknęli się na katamaran i dwóch członków załogi. Ci poinformowali, że w wyniku dużego podmuchu ich jacht przewrócił się. Gdy już podnieśli łódź okazało się, że dwie członkinie załogi zniknęły z pola widzenia.
- Po dwudziestu minutach jedna z naszych pływających jednostek odnalazła dryfujące w wodzie kobiety - relacjonuje Jarosław Radtke. - Na szczęście były wyposażone w kapoki.
Kobiety wyszło cało z opresji. Były jedynie lekko wyziębione.
Do podobnego wypadku doszło na początku lipca 2015 r. 12-latek i jego 13-letnia koleżanka wpadli do Zatoki Puckiej po tym, jak ich żaglówka przewróciła się pod wpływem silnie wiejącego wiatru.
Czytaj więcej na ten temat: Akcja ratownicza na Zatoce Puckiej. 12-latek i 13-latka wypadli z żaglówki
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?