Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dwa koncerty w klubie Charlie rozpoczęły JaZzGdyni

Tomasz Rozwadowski
Dwoma koncertami w klubie Charlie, w piątek i w sobotę, rozpoczął się jesienny cykl JaZzGdyni. Zagrały dwa polskie tria fortepianowe, Piotra Mani i Artura Dutkiewicza, ale, poza formułą składu, oba wieczory różniły się od siebie wyraźnie, nie było więc mowy o wrażeniu monotonii.

Piotr Mania Trio, na debiutanckiej, wydanej przed kilkoma dniami płycie "Triomania" występujący pod nazwą Pearl, to zespół złożony ze znakomitych muzyków trójmiejskich młodszego pokolenia. Oprócz lidera, tworzą go kontrabasista Adam Żuchowski i perkusista Tomasz Sowiński, wszyscy znani z muzycznej wszechstronności, niestroniący od gatunków odległych od jazzu. Tę otwartość było słychać na koncercie w Charliem wyraźnie: w repertuarze dominowały kompozycje Piotra, ale pojawiły się także interpretacje dwóch piosenek Eltona Johna, a w samej grze można było wychwycić wpływy rocka i muzyki pop. Tak właśnie wygląda współczesny jazz, który zachowuje żywotność tylko dzięki wierności tradycji, ale także potrafi zaakceptować zmiany gustów i doświadczeń słuchaczy.

Zespołowi udało się znaleźć rozsądny i artystycznie wartościowy kompromis pomiędzy ambicjami muzyków i oczekiwaniami ortodoksyjnych jazzfanów a rozrywką. Kto chciał, kontemplował, kto chciał, podziwiał, kto chciał, przeżywał, kto chciał, bawił się znakomicie - muzyka dawała możliwość pójścia każdą z tych dróg. Jeśli dla kogoś na sali ten koncert był pierwszym w życiu spotkaniem z jazzem, to z pewnością Piotr Mania z przyjaciółmi nie odstraszyli go od kolejnych prób. Tym bardziej że atmosfera w klubie była wspaniała.

O ile lider pierwszego z zespołów nie miał jeszcze trzydziestu świeczek na urodzinowym torcie, to bohater drugiego wieczoru niedawno przekroczył pięćdziesiątkę. Artur Dutkiewicz, który przed rozpoczęciem jazzowej kariery spędził w Gdyni kilka lat w pierwszej połowie lat 80., pracując w Teatrze Instrumentalnym, przyjechał z programem z płyty "Niemen Improwizacje". Trudno powiedzieć, jak czuli się na tym koncercie miłośnicy twórczości wielkiego Czesława, ale kto przyszedł po prostu posłuchać dobrej muzyki, nie mógł wyjść rozczarowany.

Dutkiewicza, wspieranego przez dwóch świetnych, o pokolenie młodszych sidemanów - bębniarza Łukasza Żytę i kontrabasistę Andrzeja Święsa - nie można posądzić o cyniczną chęć wypromowania samego siebie w cieniu legendy wielkiego polskiego rockmana. Wśród mnożących się ostatnio wykonań piosenek wylansowanych przez Niemena właśnie jego propozycja wydaje się najbardziej artystycznie dojrzała i najbardziej odległa od oryginalnych, znanych milionom Polaków, wykonań.

Tytuł płyty mówi wyjątkowo dużo o pomyśle przyświecającym pianiście - Dutkiewicz traktuje Niemenowskie szlagiery jako standardy jazzowe, czyli jako pretekst do improwizacji. W niektórych z jego interpretacji z gdyńskiego koncertu, np. w "Nim przyjdzie wiosna", trudno wprost wychwycić temat, z którego zaczerpnął tylko kilka taktów. Wspaniałym pomysłem było także zagranie piosenkowych kompozycji w stylach jazzowych modnych w młodości Niemena, swingu i be-bopu. Lider uniknął więc pułapki nachalnego uwspółcześniania muzyki sprzed kilku dekad, zyskując za to na wiarygodności. To, co zaproponował w Gdyni, podobało się tak bardzo, że trio bisowało trzykrotnie - ostatnim bisem była wyśmienita interpretacja "Voodoo Child" Jimiego Hendriksa, przedsmak kolejnego albumu Dutkiewicza z rockowymi tematami.

Pierwszy weekend festiwalu już minął, lecz przed nami jeszcze 9 koncertów do końca tej edycji, czyli połowy listopada. Tak się składa, że na najbliższym koncercie, 18 października, w klubie Pokład zagra Anthimos Apostolis, gitarzysta Niemena.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki