Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk: Może Lukas Haraslin wiedział, że będę powołany. Ktoś musiał dać trenerowi mój numer telefonu [rozmowa]

Paweł Stankiewicz
Paweł Stankiewicz
Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk
Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk Fot. Karolina Misztal
Dusan Kuciak, bramkarz Lechii Gdańsk, w wywiadzie dla "Dziennika Bałtyckiego" mówi o powołaniu do reprezentacji Słowacji i początku sezonu w wykonaniu biało-zielonych.

Jak widać na Twoim przykładzie każdy moment i wiek jest dobry na powołanie do reprezentacji kraju.

Widać, że nawet po długiej przerwie można dostać powołanie do reprezentacji. Mogę się tylko z tego cieszyć.

CZYTAJ TAKŻE: Seksowne polskie sportsmenki w bikini ZDJĘCIA

Siedem lat poza kadrą to kawałek czasu. Byłeś zaskoczony tym powołaniem?

Żadne informacje wcześniej do mnie nie docierały. Selekcjoner podjął taką decyzję, a to dla mnie miła niespodzianka.

Lukas Haraslin, którego spotkasz na zgrupowaniu kadry Słowacji, już ci gratulował?

Możliwe, że Lukas wiedział już wcześniej, że będę powołany. Ktoś musiał dać mój numer telefonu trenerowi kadry. (śmiech)

Pamiętasz ostatnie zgrupowanie i mecz w reprezentacji?

Przypomniało mi się, że po raz ostatni byłem na zgrupowaniu kadry podczas meczu towarzyskiego w Rumunii. Wtedy jednak nie zagrałem. A ostatni występ? To był pamiętny mecz eliminacji mistrzostw świata z Liechtensteinem, który zremisowaliśmy.

Jedziesz na zgrupowanie z myślą, żeby wrócić do bramki drużyny narodowej czy służyć doświadczeniem młodszym kolegom?

Dostałem powołanie i jadę po to, aby zagrać. Nie tylko po to, aby siedzieć na ławce i wspierać kolegów. Na pewno jednak zaakceptuję każdą decyzję selekcjonera. Jeśli mam być wsparciem, to będę, ale jadę po to, aby grać.

Trafiasz na mecz bardzo prestiżowy, bo przeciwko Czechom.

Spotykamy się na boisku dość często, ale ostatnio mecze z Czechami nam nie wychodzą. Zagramy u siebie i chociaż nie będzie kibiców, to może to dobry moment, aby się przełamać.

Jeszcze marzysz o tym, żeby pojechać z reprezentacją Słowacji na dużą imprezę?

Nie ukrywam, że moim celem był powrót do reprezentacji. Jeszcze nie jestem na zgrupowaniu, bo przed nami mecz z Rakowem i w sobotę chcę dobrze wykonać swoją robotę. Teraz cieszę się z powołania, a inne cele zostawiam sobie na później.

CZYTAJ TAKŻE: Piękne partnerki piłkarzy Lechii Gdańsk ZDJĘCIA

Lechia zanotowała dobry start nowego sezonu, bo wygrała w Pucharze Polski i w ekstraklasie bez straty gola.

Ludzie narzekali na nasz styl gry, a jak chcieliśmy grać ładnie, to wyniki były gorsze. Styl nie był porywający w meczu z Wartą, ale też nie przesadzajmy. Warta nas nie zdominowała. Mieliśmy ten mecz pod kontrolą i może w końcówce trochę się zagotowało, kiedy rywale wrzucali piłkę w nasze pole karne. Nie czułem jednak, żebyśmy zostali przyciśnięci przez zespół Warty. Nie narzekajmy na styl tylko cieszmy się z tych wyników, bo nie jest łatwo dobrze zacząć sezon.

To, co pokazaliście w spotkaniu z Wartą, na Raków może jednak nie wystarczyć…

Z Rakowem na pewno musimy zagrać lepiej i być bardziej skoncentrowani, żeby nie popełniać błędów. To nie jest beniaminek tylko drużyna doświadczona, nieprzyjemna, z którą nie gra nam się najlepiej. W poprzednim sezonie nie udało nam się wygrać z Rakowem, ale ograliśmy go wcześniej w bardzo ważnym momencie, bo w grze o finał Pucharu Polski. Zagrajmy tak, jak w tamtym meczu pucharowym, żeby strzelić jedną bramkę więcej od rywala.

Ponownie jest z Wami Saief i choć kadra zespołu została zmniejszona i już wiosną odmłodzona, to wcale nie wygląda tak źle?

Ja nie jestem od oceniania, jaki mamy zespół. Kadra jest wyrównana, a na każdego piłkarza patrzę w ten sam sposób. Młodzi zawodnicy muszą ciężko pracować i czekać na swoją szansę. Nasz zespół jest zgrany, bo z nowych piłkarzy w zasadzie jest tylko Bartek Kopacz. Nie liczę Mateusza Sopoćki i Mateusza Żukowskiego, bo to nasi zawodnicy, którzy byli tu wcześniej i teraz wrócili z wypożyczenia. Myślę, że będziemy się rozwijać i zdobywać punkty, a na styl gry tak bardzo bym nie patrzył. Pamiętam jak graliśmy ładniej i wyniki były gorsze, a ja chcę odnosić sukcesy z Lechią. Cieszy to, że wrócił Kenny Saief, bo wiemy ile może dać drużynie, kiedy jest w formie.

Nieudany powrót beniaminka. Warta Poznań przegrała z Lechią Gdańsk
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Trener Wojciech Łobodziński mówi o sytuacji kadrowej Arki Gdynia

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki