Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Duda się nie uda, Kukiz rzuci granatem, a wygra Komorowski [FELIETON]

Barbara Szczepuła
Diabeł mnie pokusił: obejrzałam telewizyjną "debatę" dziesięciu kandydatów na prezydenta Najjaśniejszej Rzeczypospolitej. Cała dziesiątka marzyła o tym, by oczarować Polaków swym intelektem i politycznym rozsądkiem, więc ochoczo przybiegła do studia TVP. Tylko Bronisław Komorowski nie przyszedł. Bardzo słusznie, bo udział w tym widowisku byłby dla prezydenta dyshonorem.

Jest coś zdumiewającego w tym, że ci dziwni ludzie wierzą, że mają prezydenckie kwalifikacje, jeszcze dziwniejsze, że każdego poparło co najmniej sto tysięcy Polaków! A jednego z nich popiera też duża partia opozycyjna oraz związek zawodowy o historycznej nazwie Solidarność. A na dodatek Bogdan Pęk oraz Antoni Macierewicz, który też nie daje o sobie zapomnieć.

Stojący półkolem stremowani mężczyźni i jedna piękna kobieta dukali nie na temat, wytrzeszczając przerażone oczy. Wyglądali, nie przymierzając, jak kandydaci na radnych i sołtysów na początku lat dziewięćdziesiątych. Wszyscy oczywiście krytykowali dzisiejszą Polskę i obecnego prezydenta.

Czytaj też: Prezydenta poznamy dopiero w drugiej turze. Kto stanie na czele naszego państwa? [SONDAŻ]

Rockman Paweł Kukiz deklarował także, że chce "zastopować wampiryzm partii", które ułożyły się w Magdalence. W tej akcji zamierza użyć jako granatów JOW-ów, czyli jednomandatowych okręgów wyborczych.

Palikot powtórzył kilka razy, że Korwin-Mikke proponuje wprowadzenie w Polsce monarchii z prymasem jako królem! Zwariował! - krzyczał na to Korwin, a Kukizowi dał słowo honoru, że jeśli w wyborach w Wielkiej Brytanii, gdzie obowiązuje ordynacja większościowa, zmieni się w sposób zasadniczy układ sceny politycznej, to on, Korwin-Mikke, zrezygnuje z kandydowania!

Zaś Kukiz deklarował: - Jeśli Korwin zostanie królem, porzucę JOW-y! Czyżby więc Korwin-Mikke kandydował nie na prezydenta, a na króla? Dla kandydata Brauna z kolei dzisiejsza Polska to "mafie, służby i loże". Apelował: "Nie budujmy Polski na wzór świątyni masońskiej" i obiecywał, że wsadzi do więzienia zdrajców: Komorowskiego, Tuska i Kopacz, a potem zbuduje normalny kraj, w którym ważne będą następujące instytucje: Kościół, szkoła i strzelnica! Zapewne z naciskiem na strzelnicę.

Kandydat Kowalski zachęcał do integracji z Białorusią, a kandydat Duda, którego nawet profesor Staniszkis nazywa maminsynkiem bez charyzmy, powtarzał po raz kolejny, że nie możemy płynąć w głównym europejskim nurcie, i obiecywał, że się nami zaopiekuje. Nie wspomniał, czy opieką obejmie też rzeki, które zdaniem jego partyjnego kolegi posła Szczerskiego, Komorowski z Kopacz próbują komuś sprzedać. Boże drogi, Wisła, Odra, a może i nasza Motława mają pójść w obce ręce? "Jak Pan Bóg dopuści, to i z kija wypuści" - spuentował kandydat Braun.

Zaczęłam się zastanawiać, czy wszyscy ci kandydaci traktują wyborców jak idiotów, czy też nie wiedzą czegoś ważnego o sobie samych? Przełączyłam telewizor na inną stację. Wysłuchałam interesującej i merytorycznej debaty z udziałem Bronisława Komorowskiego i trzech publicystów. Bez jaj, po prostu należna państwu powaga i rozsądek.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki