Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drutex-Bytovia zmarnowała szansę!

Patryk Kurkowski
Krzysztof Piotrkowski
Piłkarze Druteksu-Bytovii zremisowali w niedzielę z Miedzią Legnica 0:0. Podopieczni trenera Tomasza Kafarskiego mogą pluć sobie w brodę, bo "jedenastkę" zmarnował w tym pojedynku Janusz Surdykowski.

Drutex-Bytovia tak naprawdę nie miała powodów do świętowania. Gdyby zawodnicy Tomasza Kafarskiego w ostatnich spotkaniach utrzymali wysoką skuteczność, to mogliby awansować w tabeli nawet na trzecie miejsce. A to byłby naprawdę ogromny sukces tego zespołu.

Ale tego nie uda im się osiągnąć, bo Czarne Wilki znowu zaczęły remisować. Akurat w meczu z Miedzią Legnica na własne życzenie, bo rzut karny zmarnował Janusz Surdykowski.

- Ten mecz mógł się dla nas zupełnie inaczej potoczyć, bo oprócz rzutu karnego mieliśmy dużo sytuacji i rozgrywaliśmy kapitalne pierwsze 15 minut. Miedź jednak to przetrwała, ułożyła grę i oddaliła zagrożenie - powiedział po spotkaniu Kafarski.
Abstrahując już od wydarzeń na boisku, Polski Związek Piłki Nożnej doprowadził do dość absurdalnej sytuacji. Delegatem na to spotkanie był bowiem brat dyrektora sportowego Miedzi Legnica. Trzeba przyznać, że to - delikatnie ujmując - nietrafiona decyzja.

- Chciałbym zaznaczyć, że takie sytuacje nie powinny mieć miejsca w seniorskiej piłce. Nie sugeruję jednak, że to miało jakikolwiek wpływ na poziom sędziowania - przyznał 41-letni szkoleniowiec, który miał zastrzeżenia do pracy arbitrów.
Remis sprawił, że jego podopieczni zamiast awansu zaliczyli spadek. I to dość wyraźny. Bytowianie zsunęli się na aż ósme miejsce w tabeli. Nadal jednak mogą poprawić swoją lokatę. O tym zadecyduje jednak ostatnia kolejka, w której Bytovia zagra na wyjeździe ze spadkowiczem - GKS-em Bełchatów, który jeszcze nieco ponad rok temu był w ekstraklasie.

- Jestem mocno niepocieszony. Podchodziliśmy do tego spotkania bardzo poważnie. Chcieliśmy umocnić się w górnej połówce tabeli, a wyniki tak się ułożyły, że gdzieś nam uciekła ta pierwsza szóstka. Będziemy walczyć do końca - zapewnił Kafarski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki