Janusz Surdykowski ma już 31 lat na karku, ale w dalszym ciągu jest nieoceniony. W środę o jego umiejętnościach przekonali się zawodnicy Górnika Łęczna. Doświadczony napastnik pracował na zwycięstwo nie tylko z przodu, ale też pomagał mocno w defensywie.
Najpierw w 18. minucie spotkania Surdykowski wykorzystał nieporozumienie obrońców Górnika i z bliskiej odległości pokonał bramkarza gości. Trzy minuty później natomiast 31-latek był już bohaterem we własnym polu karnym, gdzie po rzucie rożnym wybił piłkę z linii bramkowej.
Goście też mieli swoje szanse, ale w 35. minucie nie uniknęli kolejnego błędu. Faulowany w polu karnym był Kamil Adamek, a „jedenastkę” na bramkę zamienił Surdykowski, który trafił, tym razem dosyć szczęśliwie, od słupka.
Wydawało się, że bytowianie mają ten mecz pod kontrolą. Ale w 54. minucie bramkę kontaktową zdobył po rzucie rożnym Radosław Pruchnik. No i zrobiło się nerwowo. A przede wszystkim mecz nabrał tempa. Na ogół to łęcznianie mieli więcej szczęścia, ale nie oznacza to, że w ogóle nie kreowali własnych, groźnych sytuacji. Mimo to, więcej bramek w tym meczu już nie padło.
Teraz Drutex-Bytovia przygotowuje się do spotkania z Puszczą Niepołomice (pojedynek zaplanowano na najbliższą niedzielę, początek o godz. 17).
Fan Club Lechii Gdańsk ze Straszyna i piłkarz Sławek Peszko u Milenki Plichty w Żukowie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?