Janusz Surdykowski, Fran González i Michał Jakóbowski 29 lipca dali się we znaki obrońcom Stomilu Olsztyn. To po ich bramkach Drutex-Bytovia wygrała 3:1. Stało się tak, mimo straty gola już w 3. minucie spotkania, kiedy to Andrzeja Witana pokonał Adrian Karankiewicz.
Olsztynianie przez wielu byli upatrywani jako drużyna, która w tym sezonie może pożegnać się z Nice I ligą. Nękany finansowymi i organizacyjnymi problemami zespół słynie jednak z ambitnej postawy. I o tym podopieczni trenera Adriana Stawskiego zapominać nie mogą, jeśli dzisiaj chcą także zapisać na swoim koncie trzy punkty.
Pierwsze spotkanie tego sezonu o niczym nie musi świadczyć. To była dopiero rozgrzewka przed długą rundą. Tę wiosenną, w mocno jesiennej aurze, Drutex-Bytovia też musi rozpocząć z przytupem.
- Byliśmy wtedy w fazie budowy zespołu. Trzeba wyciągnąć wnioski i patrzeć, co przed nami. Punkty dla wszystkich są na wagę złota - mówi Tomasz Asensky, trener Stomilu.
Olsztynianie mają na koncie 19 punktów, a bytowiacy 20. Za nimi jest strefa spadkowa, a przed nimi grupa zespołów o zbliżonej zdobyczy. Dziś w Olsztynie nie zagra Bartosz Wolski, który w derbach z Chojniczanką złamał obojczyk i jego przerwa potrwa minimum cztery tygodnie.
TRZY WRZUTY. Piłkarze oblali sprawdzian. Rugbiści po pięciu latach wracają do Gdańska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?