Spotkanie lepiej zaczęli grający u siebie bytowianie, którzy wysoko zaatakowali gości i już w piątej minucie byli blisko prowadzenia, ale Janusz Surdykowski dał się wyprzedzić bramkarzowi Podbeskidzia. Około piętnastej minuty przewagę osiągnęli jednak goście. Przez większość pierwszej połowy jednak ani jedni, ani drudzy nie potrafili stworzyć sobie dogodnych okazji.
Więcej zaczęło się dziać dopiero w końcówce pierwszej odsłony. Najpierw w 40. minucie w zamieszaniu pod bramką Podbeskidzia tuż nad poprzeczką uderzył Bartłomiej Poczobut, a dwie minuty później Andrzej Witan, bramkarz bytowian, kapitalnie wybronił sytuację sam na sam z Walerijsem Sabalą. Do przerwy było 0:0.
W drugiej połowie długo na boisku rządził chaos. W końcu jednak goście zdobyli bramkę, a konkretnie zrobił to Sabala, który najwyżej wyskoczył do dośrodkowania Łukasza Sierpiny i strzałem głową zapewnił swojej drużynie prowadzenie 1:0. Długo nic nie wskazywało na to, że Bytovia odmieni losy spotkania, bo wciąż nie potrafiła stworzyć konkretnego zagrożenia pod bramką Rafała Leszczyńskiego. Bytowianie wyrównali dopiero w samej końcówce, gdy w 88. minucie rezerwowy Orlande Kpassa świetnie odnalazł się w polu karnym i pokonał Leszczyńskiego.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
