Drutex-Bytovia Bytów ucieka, a Chojniczanka goni. Kolejne ważne mecze pomorskich pierwszoligowców

Drutex-Bytovia zaczyna wracać na właściwe tory. A te tory prowadzą do środka tabeli Nice I ligi. Podopieczni trenera Adriana Stawskiego w minionej kolejce urwali punkty faworyzowanemu GKS-owi Katowice (0:0). Dzisiaj, już przed własną publicznością, będą mieli teoretycznie łatwiejsze zadanie. Zmierzą się bowiem z Odrą Opole, która jest tej wiosny najsłabszą ekipą w całej stawce. Dość powiedzieć, że nie wygrała jeszcze żadnego z dziewięciu spotkań i zaliczyła pięć remisów.

13. w tabeli zespół z Bytowa jest więc faworytem piątkowego spotkania. Piłkarze prowadzeni przez Mirosława Smyłę mogą odłożyć na bok marzenia o awansie do ekstraklasy, ale z pewnością nie można ich lekceważyć. Każda seria się przecież kiedyś kończy. Fani Bytovii mają jednak nadzieję, że nie nastąpi to tym razem.

Bytovii pośrednio pomóc może Chojniczanka. Drużyna trenera Krzysztofa Bredego wystąpi w sobotę w Łęcznej, gdzie zmierzy się z Górnikiem. Wiele wskazuje na to, że spadkowicz z ekstraklasy pożegna się w tym sezonie także z drugim poziomem rozgrywkowym. Z drugiej strony Chojniczanka gra w kratkę, przez co komplikuje sobie sytuację w czubie tabeli.

- Sinusoida. Z nieba do piekła, z piekła do nieba. Ten trudny czas dużo nam dał, napewno drużynie i sztabowi szkoleniowemu. Poznaliśmy przyjaciół w biedzie i o to jesteśmy mądrzejsi - skomentował ostatnie występy drużyny trener Krzysztof Brede. Oby po sobotnim meczu na jego twarzy i twarzach jego piłkarzy częściej gościł uśmiech. Górnik nie powinien bowiem sprawić problemu kandydatowi do awansu.

Drutex-Bytovia podejmie Odrę Opole dziś o godz. 18. Chojniczanka zagra z Górnikiem Łęczna na wyjeździe w sobotę o godz. 16.