Drutex-Bytovia Bytów nadal wierzy w sukces

Drutex-Bytovia pomimo niekorzystnych - zdaniem działaczy decyzji sędziowskich nie odpuszcza i nadal walczy o utrzymanie w Nice I lidze. Po ostatnim derbowym spotkaniu, w którym arbiter nie uznał bramki strzelonej przez Łukasza Wróbla z rzutu karnego klub odwołał się od żółtej karki, którą zobaczył kapitan czarno-biało-czerwonych za nieprawidłowe uderzenie. W odwołaniu możemy przeczytać: „Zawodnik wykonując rzut karny zwodem polegającym na zmianie tempa biegu starał się zmylić bramkarza, co przecież nie jest zabronione. Nie ma natomiast mowy o całkowitym zatrzymaniu się przed wykonaniem rzutu karnego, co byłoby sprzeczne z przepisami”. Przypomnijmy, że derbowe spotkanie Chojniczanka Chojnice - Drutex-Bytovia zakończyło się remisem 1:1.

- Nie wiem, co dzieje się z sędziami w tym sezonie - mówi hiszpański defensor bytowskiego klubu - Fran González. - Okradają nas i jest to dla nas bardzo trudne. Sądzę, że gramy teraz lepiej niż wcześniej. Jesteśmy pewni siebie. Musimy utrzymać nasz zespół w I lidze i uważam, że to zrobimy - dodaje.

W przedostatnim meczu tego sezonu podopieczni Adriana Stawskiego podejmą na własnym boisku Stomil Olsztyn. Pojedynek rozpocznie się w niedzielę o godzinie 12.30. Niedzielni przeciwnicy Bytovii plasują się na 13. pozycji z dorobkiem 37 punktów. Gospodarze ostatniego meczu w tym sezonie w Bytowie tracą do rywala sześć “oczek”. O utrzymanie w dwóch ostatnich kolejkach spotkań walczy też m.in. Wisła Puławy, która znajduje się obecnie w strefie barażowej i Znicz Pruszków, który jest drugi od końca.

PZPN nie zatwierdził reformy ekstraklasy. "Jestem zwolennikiem 18 zespołów i 34 meczów, bez żadnego podziału na grupy"