Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drożyzna nie odpuszcza, mamy najwyższą inflację od lat. A to jeszcze nie koniec wzrostu cen

Agnieszka Kamińska
Agnieszka Kamińska
- Wysoka inflacja zadomowi się u nas na dłużej. Prawdopodobnie do końca roku przekroczy 7 proc. W przyszłym roku na jej poziom może też wpłynąć program Polski Ład, na razie jednak Rada Polityki Pieniężnej będzie ją studzić i prawdopodobnie znów podwyższy stopy procentowe - mówi Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan.

GUS podał, posługując się tzw. szybkim szacunkiem, że inflacja w październiku wyniosła 6,8 proc. To więcej niż spodziewali się ekonomiści. Miesiąc wcześniej inflacja wyniosła 5,9 proc. Przypomnijmy też, że ostatni raz tak wysoką inflację odnotowano w naszym kraju ponad 20 lat temu - w 2001 r. wyniosła ona 6,9 proc. Co spowodowało, że ten wskaźnik aż tak mocno wzrósł i czy to dotyczy tylko Polski?

Wysoki poziom inflacji nie dotyczy tylko Polski. Inflacja jest spowodowana częściowo czynnikami zewnętrznymi, czyli cenami różnych produktów i surowców na giełdach międzynarodowych. Ropa, węgiel, gaz osiągają właśnie maksymalne poziomy cen. I one wpływają na ceny w Polsce. GUS podał, że rok do roku ceny paliw wzrosły o ponad 30 proc. To oczywiste, że wysokie ceny paliwa przekładają się na koszty transportu, a te z kolei na ceny towarów.

Czy pandemia i rządowa pomoc finansowa dla firm wpłynęły na poziom inflacji?

Tak. Rządzący mieli wybór - albo dajemy przedsiębiorcom minimalną pomoc i mamy katastrofę na rynku pracy, albo wpompowujemy ogromne pieniądze w gospodarkę, chroniąc rynek pracy przed poważnymi problemami. Rząd zdecydował się na to drugie. W konsekwencji, mówiąc prosto i obrazowo, dał dużo pieniędzy, których najpierw nie było, gdzie wydawać – bo z powodu lockdownu gospodarka była zamrożona. Gdy już ją odmrożono, ludzie dysponowali żywą gotówką i zaczęli ją wydawać. W tym momencie pojawił się zwiększony popyt na produkty. Ale popyt nie spotkał się z odpowiednią podażą. Brakowało, i nadal brakuje, produktów na rynku. Przez lockdown firmy nie zdołały ich wyprodukować taką ilość, by zaspokoić popyt. Problemy ma teraz np. cała branża motoryzacyjna. Firmy mają kłopot z produkcją aut, bo brakuje im części, które są z kolei wytwarzane m.in. na rynkach azjatyckich.

Jak na inflację w Polsce wpłynie Polski Ład? Przecież realizacja tego programu oznacza również wpompowanie środków w gospodarkę.

Możemy się spodziewać, że to będzie kolejny czynnik, który wpłynie na wzrost inflacji w naszym kraju. Polski Ład jest reklamowany przez rządzących jako program, który ma wesprzeć najmniej zarabiających i zniwelować nierówności społeczne. W tym sensie, program należy ocenić pozytywnie. Ale trzeba też pamiętać, że znów wytworzony zostanie popyt na dobra i usługi. To zwiastuje pojawienie się, może jeszcze nie spirali, ale pewnego rodzaju wiru inflacyjnego. To takie zamknięte koło. Ludzie będą mieli więcej pieniędzy, więc będą więcej kupować, a skoro będzie więcej chętnych na produkty, to ich ceny – co oczywiste - pójdą w górę. To cykl, który bardzo trudno przerwać.

Czy pana zdaniem kolejne wzrosty inflacji będą znaczące?

Sytuacja wygląda kiepsko. Jest taki wskaźnik, który mówi o tym, jak bardzo wzrastają ceny produktów, które są niezależne od zmian cen np. ropy na rynkach międzynarodowych. Ten wskaźnik to inflacja bazowa i ona rośnie z miesiąca na miesiąc. To daje nam sygnał, że wysoka inflacja zadomowi się u nas na dłużej.

Któryś z komentatorów ekonomicznych stwierdził, że nie zdziwi się, jeśli w grudniu inflacja w Polsce zbliży się do 10 proc. Aż tak wysoki poziom jest możliwy?

Według mnie – nie. Pod koniec roku możemy uzyskać poziom powyżej 7 proc. Myślę, że 10 proc. nie powinno nam grozić. Zwłaszcza, że Rada Polityki Pieniężnej prawdopodobnie już na środowym posiedzeniu ponownie zdecyduje o podwyższeniu stóp procentowych. I to raczej nie będzie ostatnia podwyżka. Członkowie rady widzą, że czynniki zewnętrzne decydują o cenach w Polsce, ale też to, że robi nam się niebezpiecznie, jeśli chodzi m.in. o wzrost popytu konsumpcyjnego. Dlatego możemy się spodziewać studzenia gospodarki.

Podwyższenie stóp procentowych spowoduje wzrost raty kredytów. Jak bardzo wzrosną raty?

Tak, raty są zależne od stóp procentowych, ogłaszanych przez Radę Polityki Pieniężnej. Jeśli mieliśmy ratę kredytu wynoszącą około 2 tys. zł, to ta ostatnia podwyżka stóp podwyższyła ratę o około 20 zł. To jest niewiele, ale im wyższa rata, to tym większa konsekwencja dla kredytobiorcy. Nie martwiłbym się tym, że te raty jakoś mocno wzrosną, bo nie sądzę, że RPP zaskoczy nas skalą podwyżki. Do tej pory RPP bardzo łagodnie pochodziła do polityki pieniężnej. Trzeba też pamiętać, że to, co robi RPP w tej chwili, może mieć konsekwencje w skali kwartału lub dwóch. A więc efekty tych działań zobaczymy najszybciej za pół roku. W gospodarce rynkowej inflacji nie da się zatrzymać w ciągu miesiąca. Warto też dodać, że rządzący będą próbowali łagodzić wzrost cen energii elektrycznej dopłatami do tych cen, będą one limitowane i uzależnione od zamożności – tzn. na pomoc będą mogli liczyć najubożsi.

Mówił pan, że cen paliw i energii na rynkach międzynarodowych mają wpływ na inflację w Polsce. Proszę wyjaśnić, dlaczego te ceny tak mocno poszły w górę.

W ostatnim okresie, to znaczy od sierpnia do teraz, to jest spowodowane spekulacjami globalnych koncernów. Gazprom przykręcił kurek, a to mocno podbija ceny surowca na europejskim rynku. Cena gazu rośnie m.in. również dlatego, że zaczynamy odchodzić od gospodarki węglowej. Większość państw, chcąc spełnić cele wyznaczone przez UE, musi ograniczyć wykorzystanie węgla. Żeby to zrobić, w pierwszej kolejności sięgnie po gaz. Zwiększa się więc popyt na gaz, a jego podaż jest regulowana przez kilka globalnych koncernów. Nie należy się spodziewać, że ceny gazu w najbliższej przyszłości spadną.

od 12 lat
Wideo

Wybory samorządowe 2024 - II tura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki