Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Drożyzna nie odpuszcza, inflacja w styczniu znów wzrosła

Agnieszka Kamińska
Agnieszka Kamińska
Joanna Urbaniec/archiwum
Inflacja jeszcze bardziej wzrosła - w styczniu wyniosła 9,2 proc., wynika ze wstępnych szacunków GUS. W grudniu 2021 r. wynosiła ona 8,6 proc.

Wzrost inflacji. Co najbardziej podrożało?

Kolejny wzrost inflacji nie jest zaskoczeniem. Ceny żywności i napojów bezalkoholowych okazały się o 2,6 proc. wyższe niż w grudniu i o 9,4 proc. wyższe niż przed rokiem. Z kolei alkohol i tytoń podrożały o 3,7 proc. w porównaniu do stycznia ub. r. Ceny mieszkań wzrosły o 4,4 proc. w stosunku do grudnia i były o 12 proc. wyższe niż przed rokiem. Natomiast ceny nośników energii w styczniu podrożały o 8 proc miesiąc do miesiąca i były wyższe niż przed rokiem o 18,2 proc. Ceny transportu w styczniu były o 2,7 proc. niższe niż przed miesiącem, ale w stosunku rocznym wzrosły o 17,5 proc.

Według analizy "Indeks cen w sklepach detalicznych”, przeprowadzonej przez UCE Research, Hiper - Com Poland i Grupę AdRetail, najbardziej podrożały produkty tłuszczowe - o 58,7 proc. Jeśli zaś spojrzymy na konkretne artykuły, to okazuje się, że najwyższy wzrost cen dotyczył oleju rzepakowego. W styczniu za ten produkt trzeba było zapłacić średnio o 73 proc. więcej niż rok temu. Ceny masła poszły w górę o 41,4 proc., a margaryny do pieczenia o 30 proc. Z kolei ceny wołowiny wzrosły o 34,7 proc., a drobiu o 28,6 proc. Wśród produktów nabiałowych najbardziej podrożał ser żółty – o 34,7 proc.

Inflacja - jakie były prognozy ekonomistów?

Wielu ekonomistów prognozowało, że inflacja będzie jeszcze wyższa, spodziewali się oni poziomu 9,3 proc., a niektórzy nawet przebicia poziomu 10 proc. Na szczęście tak się nie stało.

"Dane za styczeń okazały się minimalnie niższe od mediany oczekiwań rynkowych i zgodne z naszą prognozą. Analizując dane o inflacji w styczniu warto wspomnieć o wpływie tzw. tarczy antyinflacyjnej. Pierwsze instrumenty tarczy (w tym m.in. obniżenie akcyzy na paliwo) wdrożono jeszcze pod koniec ubiegłego roku, ale dopiero w styczniu br. ich efekty odnotowała statystyka" - czytamy w komentarzy Krajowej Izby Gospodarczej.

W kolejnych miesiącach eksperci ostrożnie prognozują nieznaczny spadek inflacji, który ma być efektem działania tarczy antyinflacyjnej 2.0., którą wdrożono w lutym. Zakłada ona m.in. niższy VAT na paliwo (8 proc.), ciepło i prąd (5 proc.) oraz gaz ziemny, nawozy i żywność (0 proc.).

- Czarne scenariusze się nie sprawdziły i mam nadzieję, że się już nie sprawdzą. Prognozy wskazują, że w kolejnych miesiącach powinniśmy obserwować spadki dynamiki. Choć ostatnie kwartały powinny wszystkich uczyć pokory w przewidywaniach – twierdzi Andrzej Kubisiak z Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

PIE, tak jak GUS, wskazuje, że w styczniu najmocniej wzrosły ceny energii (to efekt wyższych taryf podanych przez Urząd Regulacji Energetyki). Z kolei wysoki wzrost cen żywności jest również skutkiem niedoboru nawozów na rynku.

Komentarz ekspertów mbank w sprawie wzrostu inflacji

Eksperci mBanku skomentowali wzrost inflacji tak: „Koniec świata nie nastąpił. Inflacja w styczniu wyniosła 9,2 proc. (nasza prognoza i konsensus 9,3 proc.). Tym razem większość miała rację. Od tej pory będzie już bardziej z górki, a wzrost cen w lutym wyraźnie spowolni”.

Rosnącą inflację powinny przyhamować podwyżki stóp procentowych. Rada Polityki Pieniężnej od października podnosi stopy procentowe, które w tym czasie wzrosły z 0,1 proc. do 2,75 proc. Według szacunków, stopy mogą wzrosną do poziomu ponad 4 proc.. Niektórzy eksperci prognozują jednak, że RPP może być zmuszona do bardziej zdecydowanych działań i podniesienia stóp na jeszcze wyższy poziom - 5 proc. Trzeba jednak pamiętać, że wraz ze wzrostem stóp, będą rosły raty kredytów.

„Jeśli w lutym efektywnie zadziała tarcza, a złoty będzie się umacniać, to RPP odetchnie z ulgą” - napisali w mediach społecznościowych ekonomiści PKO BP.

Wysoka gospodarka konsekwencją szybkiego, postpandemicznego odbicia gospodarki

Mariusz Zielonka, ekspert ekonomiczny Konfederacji Lewiatan, tłumaczy, że wysoka inflacja jest częściowo konsekwencją szybkiego, postpandemicznego odbicia gospodarki.
- Dziś GUS potwierdził, to co było już częściowo znane po odczycie PKB za cały 2021 r. Polska gospodarka w IV kw. rozwijała się realnie w tempie 7,3 proc.. Jest to częściowo efekt niskiej bazy sprzed roku (spadek o 2,5 proc.), ale także zapewne równomiernego wzrostu zapasów, inwestycji i konsumpcji. Negatywnie na wynik z kolei wpływa ujemny bilans handlu zagranicznego - twierdzi Mariusz Zielonka z Konfederacji Lewiatan. - Druga tarcza antyinflacyjna również nie przyniesie oczekiwanych przez rządzących spadków cen, a na rzeczywiste – mające odzwierciedlenie w portfelach obywateli, łagodzenie skutków inflacji przyjdzie zapewne nam poczekać do przyszłego roku - uważa ekonomista.

Najwyższy wzrost inflacji w przeszłości

Przypomnijmy, że ostatni raz inflację powyżej 9 proc. odnotowano w Polsce w listopadzie 2000 r. (9,3 proc.), powyżej 10 proc. - we wrześniu 2000 r., a powyżej 11 proc. (11,6 proc.) - w lipcu 2000 r.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki