Droga Czerwona ma priorytetowe znaczenie dla poprawy dostępności komunikacyjnej z i do Portu Gdynia. W poniedziałek w Zarządzie Morskiego Portu Gdynia SA odbyła się konferencja prasowa na temat Drogi Czerwonej jako nowej szansy dla dalszego rozwoju Portu Gdynia i samego miasta. W spotkaniu uczestniczyli: Dorota Arciszewska - Mielewczyk - przewodnicząca sejmowej Komisji Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej oraz Marcin Horała - poseł na Sejm RP.
Czytaj: Co dalej z Drogą Czerwoną w Gdyni? Władze nie rezgnują z planów
- Droga Czerwona to być albo nie być dla Portu Gdynia - podkreślił Adam Meller, prezes Zarządu Morskiego Portu Gdynia SA. - W tym roku przeładujemy w gdyńskim porcie ponad 20 mln ton i bez nowego połączenia drogowego nie będziemy mieli szansy na dalszy rozwój. Wysłużona i nadmiernie eksploatowana Estakada Kwiatkowskiego nie jest w stanie zaspokoić potrzeb Portu Gdynia.
Pomorscy parlamentarzyści PiS na spotkaniu poinformowali, że budowa Drogi Czerwonej ponownie wróciła na listę projektów w ramach korytarza Bałtyk-Adriatyk (BAC).
- Po wielu perturbacjach - przede wszystkim dzięki intensywnemu działaniu Zarządu Morskiego Portu Gdynia SA oraz gdyńskich parlamentarzystów- usunięty z listy projektów Korytarza Bałtyk-Adriatyk (BAC), projekt budowy Drogi Czerwonej, jest obecnie aktualny i realny - poinformował port.
Czytaj też: Rozmowy o Drodze Czerwonej w Gdyni
- Jako miasto nie otrzymaliśmy informacji, by projekt wrócił na listę priorytetowych projektów korytarza Bałtyk-Adriatyk, a jesteśmy w stałym kontakcie zarówno z sekretarzem unijnego koordynatora tego przedsięwzięcia, jak i z odpowiednim departamentem Ministerstwa Infrastruktury i Budownictwa. Natomiast, jeśli te informacje znalazłyby potwierdzenie w rzeczywistości, to byłaby to bardzo dobra wiadomość, ponieważ Droga Czerwona jest dla Gdyni inwestycją niezwykle ważną i zabiegamy o nią od lat - poinformował Marek Stępa, wiceprezydent Gdyni.
Przy okazji konferencji nie obyło się bez zgrzytu. Dorota Arciszewska-Mielewczyk stwierdziła, że droga wypadła czasowo z listy projektów BAC z powodu niefortunnego pisma z gdyńskiego magistratu. Wiceprezydent Marek Stępa zarzut odrzucił i wyjaśnił, że miasto musiało jedynie poinformować Brukselę, że nie jest w stanie ponieść kosztów budowy drogi.
Z poniedziałkowego spotkania wynika, że drogę od okolic ulicy Puckiej do m.in. terminalu BCT i dalej do planowanego terminalu promowego i tak będzie musiało wybudować miasto pospołu z portem. W jakim udziel będą partycypować nie wiadomo. Dokładny koszt inwestycji nie jest określony, ale to kilkaset mln zł. Resort infrastruktury zadeklarował budowę Krajowej Via Maris, w ciągu której powstanie odcinek drogi Czerwonej do obwodnicy.
Kiedy droga powstanie? Na razie nie ma projektu, nie mówiąc o planie finansowym.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?