Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

"Drobiowe Amber Gold". Boją się, że przez drobiową piramidę stracą miliony

Jacek Wierciński, Janina Stefanowska
Janina Stefanowska
Ministerstwo Rolnictwa, prokuratura i gdański sąd zajmują się upadkiem jednej z najpotężniejszych na Pomorzu żukowskiej ubojni A&B Drob.

- Obracają naszymi pieniędzmi i inwestują we własne kurniki - denerwuje się Andrzej Bojanowski, jeden z hodowców, którzy mówili o problemie w Kartuzach na spotkaniu z wiceministrem rolnictwa Ryszardem Zarudzkim.

Poszkodowani swoje straty szacują nawet na 20 mln zł, a cena wywoławcza mienia drobiowej spółki, która pod młotek trafi w najbliższy piątek, to niespełna 20 proc. tej kwoty. Śledczy postawili prezesowi A&B Drobu Wacławowi B., jego synowi Grzegorzowi B. oraz dyrektorowi Adamowi A. zarzuty oszustwa na kwotę co najmniej 8 mln zł. Jednak reprezentant zarządu adwokat Piotr Bartecki przekonuje, że działająca od lat 70. firma padła ofiarą kryzysu ogólnoświatowego, rosyjskiego embarga na mięso i negatywnych trendów na rynku.

Czytaj cały materiał: "Drobiowe Amber Gold": Zrujnowani hodowcy dostaną tylko okruchy

Wcześniej pisaliśmy:

Hodowcy stracili 20 mln zł. Ubojnia z Żukowa nie zapłaciła im za miliony ptaków

Hodowcy stracili 20 mln zł. Sprawą ubojni w Żukowie zajęła się gdańska prokuratura

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki