Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dramat Tomasza Szymańskiego z Jabłowa poruszył serca [ZDJĘCIA]

Dorota Abramowicz
Tomasz Szymański
Tomasz Szymański P. Świderski/archiwum DB
Rodzina Tomasza Szymańskiego po jego wypadku pozostała bez środków do życia. Zgłaszają się kolejne osoby, które chcą im pomóc.

- Za każde dobre słowo, za każde wsparcie, z całego serca dziękuję - mówi wzruszona Agnieszka. - Jest to tym ważniejsze, że Tomek będzie potrzebował tej pomocy przez wiele kolejnych lat...

O dramacie Tomasza Szymańskiego, 31-latka z Jabłowa pod Starogardem Gd., pisaliśmy w ubiegły piątek. Po skoku do wody na strzeżonym kąpielisku w Płaczewie młody mężczyzna został sparaliżowany. W tym momencie utrzymywana do tej pory przez niego rodzina (ciężko schorowani rodzice, Agnieszka i dwie córeczki w wieku 7 miesięcy i 5 lat) została niemalże bez środków do życia. Szymańscy mieszkają w wynajmowanym domu w Jabłowie, z dala od centrum wsi i nie wiedzą, jak przetrwają zimę. Tomek leży na oddziale rehabilitacji neurologicznej w gdańskim szpitalu i ćwiczy, by móc usiąść na wózku...

- Po artykule GOPS obiecał, że w październiku pomoże w kupnie węgla, a Wiktoria będzie mogła jadać w szkole posiłki - wylicza ojciec Tomka, pan Czesław. - Zgłosiło się też kilka starszych osób, które zaoferowały po 50, 100 zł, łącznie niecałe 600 złotych. To jednak kropla w morzu potrzeb, wystarczająca na środki do pielęgnacji. Musimy kupić drzwi, okna, docieplić dom, kupić specjalne łóżko, wózek, sfinansować dalszą rehabilitację.

W piątek z Szymańskimi skontaktowali się przedstawiciele fundacji Energa, którzy zapowiedzieli przyjazd do Jabłowa, by ocenić potrzeby rodziny. Z kolei zespół Kameleon i bar Parasole zapraszają już dzisiaj na koncert w Starogardzie Gd., podczas którego będą zbierane pieniądze dla Tomka i jego rodziny. Z naszą redakcją w Starogardzie Gd. nawiązał też kontakt Tomasz Filipiak z USA, który reprezentuje jedną z amerykańskich fundacji. Jeśli wpłynie stamtąd konkretna oferta pomocy, poinformujemy.

Nadal szukamy życzliwego mechanika, który zechciałby obejrzeć auto Tomka. Samochód szwankuje, a to jedyny środek transportu rodziny. W poniedziałek Wiktoria idzie do szkoły i bez auta czeka ją trzykilometrowy spacer poboczem ruchliwej szosy. Potrzebne są także buty i ubrania zimowe dla dzieci.

Zainteresowanych prosimy o kontakt z oddziałem "Dziennika Bałtyckiego" w Starogardzie Gdańskim, telefon 58 560 11 70, e-mail:[email protected].

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki