KLIKNIJ I DOWIEDZ SIĘ WSZYSTKIEGO O NASZEJ AKCJI!
Gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść
Tematem gospodarki morskiej w Polsce zajmuje się obecnie jednocześnie siedem różnych resortów. To bardzo zła sytuacja, utrudniająca lub wręcz uniemożliwiająca podejmowanie szybkich i właściwych decyzji. Działamy w myśl przysłowia, że gdzie kucharek sześć, tam nie ma co jeść. Sytuację dodatkowo utrudnia fakt, że w kwestii żeglugi śródlądowej rząd musi też współpracować z samorządami. Jest niestety bałagan. Tym tematem powinna ze strony rządowej zajmować się tylko jedna instytucja. Na dodatek musi być ona całkowicie niezależna od pionu ochrony środowiska. W innym wypadku to się gryzie, następuje naturalny konflikt interesów.
Miasta wiele zawdzięczają rzekom
Nie ma najmniejszych nawet wątpliwości, iż rzeki powinny być ważnym elementem sieci komunikacyjnej państwa. Dodaje on, że ich potencjał wykorzystywano przez długie stulecia. Polskie miasta w kontekście historycznym zbyt wiele zawdzięczają rzekom, aby teraz się od nich odwracać, według mnie takie postępowanie to czarna głupota. Rzeki bez wątpienia zasługują, aby traktować je poważnie. W całej Unii Europejskiej dominuje obecnie opcja rozwijania żeglugi śródlądowej. Tymczasem Polska nie posiada nawet strategii rozwoju tej gałęzi. Jednocześnie chcemy być jednym z najważniejszych krajów w Unii Europejskiej. Jak to możliwe?
Ekoterroryści blokują rozwój kraju
Nie zgadzam się także z opiniami, że rozwijanie żeglugi śródlądowej jest szkodliwe dla środowiska. Słyszy się takie głosy z licznych środowisk, nawet z kręgów rządowych. To smutne. Dla mnie tego typu podejście jest niczym innym, jak ekoterroryzmem. Hołdując takiej filozofii, moglibyśmy także nie budować autostrad. Bo czy one przypadkiem nie szkodzą środowisku? Moim zdaniem dużo bardziej niż żegluga śródlądowa. Jeżdżą po nich samochody, które emitują spaliny.
Partnerzy zrzeszeni w Związku Miast Nadwiślańskich, czyli m.in. Gdańsk, Grudziądz, Tczew, Toruń, Włocławek, Płock, Ciechocinek czy Sandomierz, domagają się nieustannie szybkich decyzji rządu w sprawie usprawnienia żeglugi po największej, polskiej rzece. Z przykrością odebrali więc ostatnie słowa ministra infrastruktury Sławomira Nowaka, który stwierdził, iż "Wisła nie jest najważniejsza". Aby coś się zmieniło na lepsze, potrzebna jest wola polityczna, której, jak widać, obecnie niestety brakuje.
notował Szymon Szadurski
Mieczysław Struk: Trzeba wreszcie stanąć twarzą do Wisły [ROZMOWA]
Po drugie: autostrada wodna na Wiśle - czytaj wszystko na temat akcji społecznej "Dziennika Bałtyckiego"
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?