13 grudnia 2020 r., w 39 rocznicę wprowadzenia stanu wojennego w Polsce, pod hasłem "Nie pozwolimy, by historia się powtórzyła", przedstawiciele nieformalnego stowarzyszenia "Lęborskie Dziewuchy" z Patrycją Konkel i Jakubem Herczykiem stawili się na placu Pokoju. Dołączyło do nich kilkadziesiąt osób. Manifestację zabezpieczało kilkunastu policjantów, legitymując uczestników "spaceru", bo uznali jego uczestników za członków nielegalnego zgromadzenia. Dwoje uczestników - kobieta i mężczyzna - wydarzenia z 13 grudnia w Lęborku już złożyło wyjaśnienia na komendzie w Lęborku. Na jakiej podstawie zostali wezwani?
- Wszczęto czynności wyjaśniające w sprawie nieprzestrzegania zakazu organizowania zgromadzeń (...), określonego w przepisach o zapobieganiu oraz zwalczaniu zakażeń i chorób zakaźnych u ludzi, w zw. z §26 ust. 1 Rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 1 grudnia 2020 r. w sprawie ustanowienia określonych ograniczeń, nakazów i zakazów w związku z wystąpieniem stanu epidemii, tj. o czyn z art. 116 § 1 a Kodeksu Wykroczeń
- informuje nadkom. Mariusz Mejer, komendant powiatowy policji w Lęborku.
13 grudnia przez megafon Jakub Herczyk mówił, że konstytucja zapewnia wolność organizowania pokojowych zgromadzeń i uczestniczenia w nich. Nie przekonał funkcjonariuszy i sam też został wylegitymowany. Otrzymał wezwanie i stawił się na komendzie.
- Pytali, kto był organizatorem zgromadzenia i co ja tam robiłem
- mówi Jakub Herczyk.
- Odpowiedziałem, że nie wiem, kto był organizatorem jakiegokolwiek zgromadzenia, wracałem wtedy z zakupów z pobliskiego sklepu. Po drodze spotkałem znajomą, z którą zacząłem rozmawiać, po czym kilku policjantów, powołując się na ustawę covidową, rozpoczęło legitymowanie, co bardzo nieudolnie im szło. Jeden czytał, drugi notował, a trzeci sprawdzał w systemie. Po całej sytuacji, od kogoś z ludzi obecnych tam wziąłem megafon, przez który odczytałem fragment konstytucji o prawach obywatelskich, których policjanci nie respektują. Nie zapomniałem wspomnieć o sytuacji, kiedy to bodajże 10 radiowozów było w okolicy placu Pokoju, jednak kiedy dostrzegliśmy, iż pewien mężczyzna dostał ataku padaczki, kiedy biegliśmy razem z przypadkowymi osobami za odjeżdżającymi radiowozami z prośbą o pomoc, łaskawie po ok. 10 minut jeden z funkcjonariuszy z pogardą podszedł, kiedy już na miejsce dotarła karetka pogotowia.
Wygląda na to, że na złożeniu wyjaśnień sprawa się zakończy.
- Czynności wyjaśniające w tej sprawie zakończone zostały odstąpieniem od kierowania do sądu wniosku o ukaranie
- mówi nadkom. Mariusz Mejer, komendant powiatowy policji w Lęborku.
- Jednocześnie wskazuję, że nie zastosowano postępowania mandatowego wobec uczestników wspomnianego wydarzenia.
Na placu przemawiała też Patrycja Konkel, liderka "Lęborskich Dziewuch", ale nie została wezwana do złożenia wyjaśnień.
- Na liderki protestu szukają czegoś mocniejszego. Tu chodzi o to, żeby postraszyć ludzi, a czy ludzie będą się bać? Kuba na pewni nie boi się, a czy inni, to nie gwarantuje, bo każdy chce mieć święty spokój. Protesty ucichły, ale zapewne chwilowo. A na mnie szykują grubszą teczkę. Jeszcze żadnego wezwania nie dostałam. Spodziewam się w każdej chwili od czterech lat
- mówi Patrycja Konkel.
Do złożenia wyjaśnień została wezwana także Magdalena Sarzyńska-Górska, prezeska Stowarzyszenia DIALOG. Tak skomentował je na swoim profilu Facebook:
"Władza nasyła na nas na obywateli swoich policjantów. Ich strach jest większy niż nasz. Dzisiejsze zaproszenie mnie na przesłuchanie w charakterze świadka jest niczym innym jak nękaniem w sprawie podejrzenia:
- o spacerowanie
- o posiadanie poglądów
- o bycie obywatelką
- o zadawanie pytań biskupowi
Tysiące mieszkanek i mieszkańców naszego Lęborka w ostatnich dniach i miesiącach pokazało swoją determinację i cywilną odwagę, korzystając z prawa do obywatelskiego sprzeciwu występując w obronie wolności nas wszystkich."
Sarzyńska-Górska ma się stawić na komendzie w Lęborku 2 lutego.
"Tym razem to ja proszę Was o wsparcie na miejscu podczas przesłuchania. Być może proszę o zbyt wiele. Gdybyście jednak zechcieli mnie wesprzeć tego dnia, to zdecydowanie będzie mi raźniej. Swoją gotowość wsparcia prawnego deklaruje mecenas Piotr Seweryn Pawłowski. Dziękuję."
- napisała na profilu Facebook.
Do złożenia wyjaśnień zostali też wezwani obecni 13 grudnia w Lęborku goście z Trójmiasta. Łukasz Merchel z Inicjatywy Trójmiasto oraz Arkadiusz Dzierżyński, dyrektor gdyńskiego biura poselskiego posłanki na Sejm RP Barbary Nowackiej.
Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?