Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dorota Świeniewicz: W pucharze uległyśmy presji. Teraz tak nie będzie

Rafał Rusiecki
Dorota Świeniewicz
Dorota Świeniewicz Tomasz Bołt
Rozmowa z Dorotą Świeniewicz, kapitanem Atomu Trefla Sopot, o zbliżającej się rywalizacji w ćwierćfinałach mistrzostw Polski.

- Czy w tej chwili jakieś zespoły PlusLigi Kobiet są poza Waszym zasięgiem?

- Play-offy rządzą się swoimi prawami. W ich pierwszej fazie trzeba wygrać trzy spotkania z pięciu ewentualnych. To ciężki etap w sezonie, bo często gra się dwa spotkania pod rząd, dzień po dniu. Jeśli jednego dnia wygrywa się lub przegrywa po pięciu setach, to następnego trzeba wyjść na parkiet i dać z siebie jeszcze więcej. To oznacza duży wysiłek fizyczny.

- Stal Mielec raczej nie powinna Wam sprawić większych problemów.

- Generalnie nie chciałabym się w ten sposób wypowiadać. Jeśli mielczanki zakwalifikowały się do fazy play-off, to pokazuje, że jest to zespół dobry. Liga już nieraz pokazała, że z każdym można wygrać i przegrać.

- Zależy Wam na tym, aby zakończyć rywalizację w ćwierćfinałach najniższym nakładem sił, w 3 meczach?

- Każdemu na tym zależy. Przecież później ma się dłuższą przerwę, a na dodatek nie trzeba tak często podróżować. Fizycznie jesteśmy przygotowane na walkę, na zwycięstwa. To wszystko zweryfikuje parkiet.

- Będziecie śledzić rywalizację Dąbrowy Górniczej z Wrocławiem? Tam trzeba szukać ewentualnych przeciwniczek w półfinale.

- Będziemy obserwować wszystkich. Tak jest zawsze, kiedy sprawdza się wyniki po każdej kolejce ligowej. Rezultaty Dąbrowy z Gwardią Wrocław będziemy analizować ze szczególnością, bo któryś z tych zespołów może być naszym przeciwnikiem w półfinale.

- Jest w Was dużo sportowej złości po przegraniu szansy na Puchar Polski?

- Ogromnie dużo. Przypomnę to, co mówiłam zaraz po przegranym meczu z Muszynianką. W Inowrocławiu same siebie zniszczyłyśmy. "Narzuciłyśmy" sobie zbyt dużą presję. Być może za bardzo chciałyśmy. Trzy pierwsze sety z Bielskiem były w naszym wykonaniu bardzo dobre. Jednak, kiedy bielszczanki "odeszły" nam w trzeciej partii, to tuż przed czwartą się załamałyśmy. Nic nam nie wychodziło. Złość i chęć odegrania się są więc dalej. Liga jest jeszcze długa. Najważniejszy etap przed nami. Będziemy walczyć i się nie poddamy.

- Limit wpadek w tym sezonie został już wyczerpany?

- To, że nasz zespół jest mocny, udowodniłyśmy w pierwszej i drugiej rundzie sezonu zasadniczego. Każdy zespół, wliczając w to Muszyniankę i Aluprof, w pewnych momentach miał, jak to pan określił - wpadki. Nie jest tak, że przez cały sezon można grać na wysokim poziomie. Podkreślam jeszcze raz, że liga jest wyrównana. Z każdym można wygrać lub przegrać. O końcowym zwycięstwie decyduje dyspozycja dnia danego zespołu.

- Puchar Polski to był jeden z celów. Nie udało się. Kolejnym jest medal mistrzostw Polski. W jaki celujecie?

- Kolor medalu nie ma dużego znaczenia. Ważniejsza jest przepustka do europejskich pucharów, jaką za sobą niesie.

- Można założyć, że w walce o finał Muszynianka będzie toczyć zacięte boje z Aluprofem. Wasza droga do finału wydaje się łatwiejsza.

- Nie ma co tutaj spekulować. Myślimy tylko o tym, aby przejść Stal w ćwierćfinale. Dzisiaj nie zastanawiamy się nad półfinałem, nad grą w finale. Zasada jest prosta - bierzemy dzień po dniu. Nie ma co się niepotrzebnie napędzać. Już raz to zrobiłyśmy. Po meczu z Łodzią wszyscy okrzyknęli nas zdobywczyniami Pucharu Polski. Tymczasem trofeum przeszło nam koło nosa.

- Nie rozumiem. Dlaczego tak doświadczone siatkarki wpadły w taką pułapkę?

- Być może zabrakło nam takich występów, jakie w tym sezonie w Lidze Mistrzyń miały Muszynianka i Aluprof. Chodzi o spotkania o dużą stawkę. Dla nas, w Pucharze Polski, to było pierwsze takie spotkanie. Dlatego zawiodły nas głowy. Nie potrafiłyśmy się zebrać. Poddałyśmy się.

- Teraz już tak nie można.

- Mogę zapewnić, że zespół będzie walczył i tym razem się nie podda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki