Dorota Gardias mogła narazić córkę na niebezpieczeństwo. Jest nagranie
Dorota Gardias udowadnia, że kariera i macierzyństwo nie muszą się wykluczać. Zawodowo jest związana z grupą TVN. Na antenie stacji prowadzi prognozę pogody, a wcześniej brała udział w takich programach, jak m.in. "Azja Express" oraz "Mask Singer". Pracę łączy z wychowywaniem córki, Hani, której ojcem jest Piotr Bukowiecki, aktualny partner Edyty Herbuś.
ZOBACZ TEŻ:
Niedawno dziewczynka towarzyszyła mamie w podróży, którą ta pochwaliła się na Instagramie. Z relacji, którą dziennikarka udostępniła na Instastory, wynikało, Dorota Gardias, trzymając smartfona w ręku, prowadziła samochód z prędkością blisko 80 km/h, przy dozwolonej prędkości 70 km/h.
Na nagraniu pojawiła się też córka gwiazdy. Chociaż podróżowała na podkładce, była źle zapięta w pasy bezpieczeństwa, a na dodatek trzymała nogi na desce rozdzielczej. Ten fakt nie umknął uwadze internautów.
Dorota Gardias, którą obserwuje 221k osób na IG, w materiale sponsorowanym dla Mercedesa(nie oznaczonym, rzecz jasna), podczas jazdy(!), nagrywa komórką(!), jak jej córka trzyma nogi na tapicerce(!), z źle zapiętymi pasami(!)
Dorota Gardias wydała oficjalne oświadczenie i obiecała poprawę
Gdy nagranie odbiło się szerokim echem w mediach, sama zainteresowana zabrała głos. Na wstępie zaznaczyła, że razem z córką bezpiecznie dotarły do celu.
Kochani, dotarliśmy do naszego ustronia. Dotarliśmy szczęśliwie, ale co najważniejsze — bezpiecznie. Choć mogło być inaczej. Dziękuje za wszystkie natychmiastowe rady i słowa przestrogi moich fanów. Wysłuchałam wszystkich słów krytyki, już na pierwszy telefon zareagowałam błyskawicznie – jeszcze w trasie. I z całą mocą przyznaję, że popełniłam wczoraj głupotę, a na myśl o jej konsekwencjach, które mogły nastąpić, aż robi mi się słabo.
Pogodynka dodała, że była tak zadowolona z wyjazdu z córką, że zapomniała o tym, co najważniejsze — o bezpieczeństwie.
Człowiek jest czasem taki bezmyślny, tak zaaferowany, taki zmęczony i w konsekwencji… głupi. Tak bardzo czekałyśmy z Hanią na chwilę czasu razem, w takim pędzie się pakowaliśmy, tak mało było przestrzeni na organizację wszystkiego, że kiedy już znaleźliśmy się na trasie, szczęśliwe, że to już, zupełnie zapomniałam o tym, co najważniejsze – żebyśmy dotarły na miejsce bezpiecznie.
Dorota Gardias przyznała też, że takie zachowanie nie powinno mieć miejsca i więcej nie będzie miała.
Trudno jest być mamą, trudno odmówić dziecku… chcemy, żeby nasze dzieci się zawsze uśmiechały. I czasem zapominamy, że naszym nadrzędnym zadaniem jest zapewnienie naszym skarbom nie komfortu a bezpieczeństwa. Nie usprawiedliwiam się jednak. Mamą jestem nie od dzisiaj. A kierowcą jeszcze dłużej. Moje decyzje powinny być asertywne. Nastawione na troskę o życie i zdrowie mojego dziecka. Ta sytuacja nie powinna mieć miejsca! I więcej nie będzie miała.
Gwiazda TVN napisała, że zarówno ona, jak i jej córka wyciągnęły cenną lekcję z tego, co się wydarzyło.
Dziękuję za każde jedno słowo krytyki, za każdy ostry komentarz. Uczę swoje dziecko, że trzeba ponosić konsekwencje swoich głupich decyzji, i nie rzucam pustych słów na wiatr. To będzie cenna lekcja dla nas obu, i dziękuję opatrzności, że dano nam szansę tę naukę wprowadzić w życie, że nie stało się nic złego, że skończyło się na zasłużonych cięgach i krytyce. Od teraz już tylko fotelik i pas zapięty po szyję. A telefon tam, gdzie trzeba – głęboko w kieszeni.
Zdjęcia Doroty Gardias i jej córki znajdziecie w galerii.
Dorota Gardias mogła narazić córkę na niebezpieczeństwo. Poc...
ZOBACZ TEŻ:
Gwiazdy, które mają tatuaże. Popek, Doda, Agnieszka Chylińska... Kto jeszcze? Lista jest długa

szkolenie wojsko
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?