"Dopaść Morawieckiego. Życie doczesne i wieczne Kornela buntownika". Promocja książki o życiu Kornela Morawieckiego w Gdańsku! ZDJĘCIA

- Gdybym mógł powiedzieć dwa słowa na temat Kornela Morawieckiego, które by go absolutnie, w stu procentach pokazywały w pełni, to coś zaskakującego może być dla niektórych, ale to był dobry człowiek - mówił podczas piątkowej promocji autor książki Bogdan Rymanowski. - Rzadko się zdarza, żeby ludzie działający w sferze polityki, byli tak czyści wewnętrznie, szlachetni, mieli taką prostolinijność. To nie był człowiek, który myślał kategoriach, że walczy z komuną, żeby potem przejąć władzę. To był człowiek, który był gotów poświęcić całe swoje życie. I to było, myślę w nim najpiękniejsze - dodawał Rymanowski.

Wywiad, wspomnienia, dokumenty - na ich podstawie Bogdan Rymanowski nakreślił portret Kornela Morawieckiego. Jak przyznawał dziennikarz, książka jest swoistym rewanżem wobec Kornela Morawieckiego. Jak mówił, kiedy w latach osiemdziesiątych działał w Federacji Młodzieży Walczącej, to bohater jego książki był idolem dla chłopaków z FMW.

- Dla nas, w 1984, 85, 86 roku, +Solidarność+ związkowa, to byli też nasi idole, ale troszeczkę mniejsi, dlatego że wiadomo, jakie są cechy wieku młodzieńczego. Młodzież chce zmian tu i teraz. Kornel Morawiecki był dla mnie kimś w rodzaju ideowego guru - mówił Rymanowski.

Najnowsza książka Bogdana Rymanowskiego to blisko 700 stron poświęconych Kornelowi Morawieckiemu, opozycjoniście, liderowi Solidarności Walczącej, a po 1989 r. politykowi. Autor publikacji przeprowadził kilkadziesiąt rozmów. Odpowiedzi poszukiwał również w materiałach archiwalnych i aktach prokuratorskich. Bogdan Rymanowski rozmawia zarówno z przyjaciółmi bohatera książki, jak i jego adwersarzami.

Kornel Morawiecki pochodził z rodziny o tradycjach niepodległościowych, wychował się wśród żołnierzy Armii Krajowej. Pracował jako wykładowca akademicki, działał w opozycji. Po wprowadzeniu stanu wojennego stworzył organizację konspiracyjną bijącą się o niepodległość Polski i obalenie narzuconego jej ustroju komunistycznego. Solidarność Walcząca skupiała tysiące ludzi, podobnie jak on gotowych do wytrwałej działalności i poniesienia ofiar, wydawała ponad sto tytułów prasy podziemnej, nadawała audycje niezależnych stacji radiowych, organizowała demonstracje, niosła pomoc prześladowanym.

W związku ze swoją aktywnością Kornel Morawiecki musiał ukrywać się sześć lat, a po aresztowaniu w 1988 r. podstępem wymuszono na nim decyzję o opuszczeniu Polski. Był inwigilowany przez Służbę Bezpieczeństwa. W wolnej Polsce przez długi czas spotykał się z marginalizacją ze strony części środowisk politycznych. Dopiero w ostatnich latach życia zyskał uznanie i w godny sposób upamiętniono jego zasługi.

Czytaj także: IPN w Gdańsku wręczył medale Reipublicae Memoriae Meritum. Do grona odznaczonych dołączyli Andrzej Wardziak i Grzegorz Pellowski. ZDJĘCIA

Autor książki o nieżyjącym już Kornelu Morawieckim wskazywał podczas spotkania, że kiedy w latach 70. Morawiecki został opozycjonistą, to reagował na rzeczywistość.

- To był człowiek z sercem na dłoni, który nie tylko chciał walczyć o wolną i niepodległą Polskę, ale także był w stanie pomóc każdemu człowiekowi, który by obok niego się znalazł – mówił Bogdan Rymanowski.

Zdaniem Rymanowskiego, "polityka to nie była bajka Kornela Morawieckiego, bo dla niego liczyła się metapolityka – świat idei".

- Rzadko się zdarza, żeby ludzie działający w sferze politycznej byli tak czyści wewnętrznie, szlachetni, mieli taką prostolinijność. To nie był człowiek, który myślał w kategoriach walki z komuną, żeby potem przejąć władzę. To był człowiek, który był gotów poświęcić całe swoje życie i to było w nim najpiękniejsze – kończył autor książki.

Wśród gości obecnych na spotkaniu był m.in. wicewojewoda pomorski Aleksander Jankowski. Licznie przybyła również delegacja Instytutu Pamięci Narodowej z prezesem dr. Karolem Nawrockim na czele. Uczestnicy wydarzenia otrzymali pamiątkowe wydawnictwa albumowe związane z historią „Solidarności” i działalności niepodległościowej w latach osiemdziesiątych.

Jak podkreślał podczas spotkania prezes IPN Karol Nawrocki, książkę czyta się w jeden lub dwa wieczory i to jest też droga, by dotrzeć do młodszych Polaków, by zainteresowali się historią.

Źródło: PAP, IPN