Dominacja niemieckich klubów, PSG poczeka na Ligę Mistrzów?

Był to czwarty pojedynek PSG i Bayernu w ostatnich czterech sezonach Ligi Mistrzów. W ćwierćfinale rozgrywek 2020/21 lepsza w dwumeczu okazała się francuska ekipa, a kilka miesięcy wcześniej w finale w Lizbonie Bayern wygrał 1:0.

Od początku wtorkowego meczu w Paryżu zdecydowaną przewagę mieli goście, którzy rzadko pozwalali rywalom wyjść z własnej połowy i w miarę swobodnie rozgrywali piłkę niedaleko ich pola karnego. Taki przebieg spotkania sprawił, że z trybun rozlegały się gwizdy kibiców, niezadowolonych z postawy PSG w ostatnich tygodniach. W sobotę mistrz Francji przegrał z AS Monaco w ekstraklasie, trzy dni wcześniej uległ Olympique Marsylia w 1/8 finału krajowego Pucharu. Wydaje się, że ewentualne odpadnięcie z Ligi Mistrzów przesądzi o zwolnieniu trenera Christophe'a Galtiera.

PSG przetrwało jednak bez straty gola do końca pierwszej połowy. Po zmianie stron przez chwilę wydawało się, że mecz stanie się bardziej wyrównany, ale gol Kingsleya Comana przesądził o wyniku spotkania. Francuz, który strzelił gola także w finale w 2020 roku, wykonał przepraszający gest, ponieważ większość juniorskiej i pierwsze miesiące seniorskiej kariery spędził właśnie w paryskim klubie.

Oprócz Messiego, problemy zdrowotne miał ostatnio także inny gwiazdor paryżan Kylian Mbappe, który we wtorek usiadł na ławce rezerwowych. Skorzystał na tym Warren Zaire-Emery, który został najmłodszym w historii piłkarzem w wyjściowym składzie spotkania fazy pucharowej LM. We wtorek miał dokładnie 16 lat i 343 dni, a 17. urodziny będzie obchodził w dniu rewanżu - 8 marca.

Przewagę po pierwszym meczu ma też AC Milan, który jest na dobrej drodze, aby zażegnać niedawny kryzys formy. Przed piątkowym zwycięstwem nad Torino "Rossoneri" ponieśli pięć porażek w siedmiu meczach o stawkę. We wtorek wygrali z Tottenhamem dzięki bramce Hiszpana Brahima Diaza w siódmej minucie.

W środę w Dortmundzie gospodarze pokonali Chelsea 1:0, ale mogą też mówić o dużej dozie szczęścia. W pierwszej połowie dwie znakomite okazje dla The Blues zmarnował Portugalczyk Joao Felix. Gdy wydawało się, że londyńczycy w pełni przejęli kontrolę nad meczem, BVB wyprowadziła kontratak. Wybitą przez defensywę gospodarzy piłkę przyjął jeszcze na swojej połowie Karim Adeyemi, popędził z nią ok. 70 metrów, mijając ostatniego obrońcę Chelsea, zmylił hiszpańskiego bramkarza Kepę Arrizabalagę i spokojnie wykończył akcję.

- Mip, mip! I tyle go widzieli. Tak szybki piłkarz jest problemem dla każdej defensywy. Taka właśnie jest jakość Karima. To był piękny gol, do tego bardzo ważny, bo dał nam zwycięstwo - powiedział po meczu trener BVB Edin Terzic, porównując swojego zawodnika do Strusia Pędziwiatra.

Początek 2023 roku jest wymarzony dla drużyny BVB i jej kibiców. W pięciu spotkaniach Bundesligi i jednym Pucharu Niemiec dortmundczycy odnieśli komplet zwycięstw, a teraz mają dobrą zaliczkę w starciu z jednym z angielskich gigantów przed rewanżem, zaplanowanym na 7 marca w Londynie.

W Brugii goście zwyciężyli dzięki trafieniom Joao Mario z rzutu karnego (51.) oraz Brazylijczyka Davida Neresa (88.). Benfica pozostaje niepokonana w tym sezonie Champions League.

Cztery kolejne starcia 1/8 finału Champions League odbędą się w przyszłym tygodniu. Ciekawie będzie zwłaszcza 21 lutego, gdy rywalizację rozpoczną finaliści poprzedniej edycji - Liverpool i Real Madryt. Tego dnia do akcji wkroczy też jedyny z 16 pozostających w grze klubów z Polakami w kadrze, czyli Napoli Piotra Zielińskiego, Bartosza Bereszyńskiego i Huberta Idasiaka. Rywalem lidera włoskiej ekstraklasy będzie triumfator Ligi Europy Eintracht Frankfurt.

Na środę 22 lutego zaplanowano mecze RB Lipsk z Manchesterem City oraz Interu Mediolan z FC Porto. Rewanże zostaną rozegrane 7-8 i 14-15 marca. Finał odbędzie się 10 czerwca w Stambule.