6 z 31
Poprzednie
Następne

fot. Grzegorz Gałasiński
Halina Jaksa mówi, że od chwili wyemitowania pierwszego odcinka „Sanatorium miłości” jej życie przyspieszyło. Nie może spokojnie przejść przez Pabianice. Wszyscy ją zaczepiają. Przestała też sprzedawać na pabianickim rynku jajka.
Już wolę je rozwieść sama swoim stałym klientom! - śmieje się Halina. - Niedawno poszłam na rynek i chciałam sobie kupić sukienkę. Zaczęłam oglądać jedną, a podeszła jakaś pani i mówi: To nie dla pani!
Jacek Braciak: Chroń nas panie Boże od dziadostwa! ROZMOWA