Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Doktor Jacek i jego dziki. Felieton Wojciecha Wężyka

Wojciech Wężyk
Wiarygodny polityk to coś jak żywy trup czy sucha woda – czyli oksymoron. Poniżej trzy trójmiejskie przykłady, gdy deklaracje władzy rozjeżdżają się z czynami.

Przykład 1: Nie strzelać do dzików

Pamiętają Państwo, jak jakieś trzy lata temu sopockie dziki zapisały się wszystkimi raciczkami do obozu totalnej opozycji? Nie? Nie szkodzi. Proszę się nie martwić, zwierzaki też nie miały o tym pojęcia. Po prostu w Sopocie wszystko jest polityką, więc zaangażowanie w spory partyjne nie ominęło również tych miłych stworzeń. Zaraz po tym, gdy na mocy – warto to podkreślić – unijnych regulacji ogłoszono odstrzał dzików w związku z szalejącym wśród tego gatunku „pomorem afrykańskim”, prezydent Jacek Karnowski ubrał się w szaty ekologa i ogłosił, że w Sopocie nikt ich nie będzie eksterminował. Na oficjalnym profilu samorządowca pojawił się nawet dziczy pyszczek. Nie zabrakło również deklaracji – w formie listów i wypowiedzi w mediach.

Wszystko to wpisywało się w zabieg, który w politycznej narracji sprowadzał się do przekazu: zły rząd zabija niewinne zwierzątka, a ja na to nie pozwolę. Argumentację oparł prezydent głównie na bezpieczeństwie ludzi, narażonych jego zdaniem na świszczące wśród kamienic pociski myśliwych.

Prezydent Sopotu ma nosa do tematów, które poruszają serca mieszczuchów. Obrona dzików, podobnie jak piętnowanie wycinki lasów - zatwierdzone swoją drogą w ramach tzw. Planu Urządzenia Lasu, jeszcze za czasów jego kolegów z PO – świetnie wpisuje się w wizerunek wrażliwca i miłośnika przyrody. I nie byłoby w tym nic złego, gdyby nie doniesienia lokalnego portalu, który zamieścił ostatnio ogłoszenie sopockiego urzędu. Czytamy w nim, że, działając w porozumieniu z Polskim Związkiem Łowieckim, Prezydent Miasta Sopotu wydał decyzję o wykonywaniu odłowu dzików z uśmierceniem w przypadkach szczególnych.

No i tyle zostało z deklaracji. Dziki w Sopocie idą na odstrzał.

Przykład 2: Wszystkie szpitale prezydenta

Podobnie wyszło z zapowiedziami utworzenia w Sopocie wielooddziałowego szpitala, które Jacka Karnowski składał w niejednej kampanii wyborczej. Sprawa powróciła, bo członkowie stowarzyszenia Mieszkańcy dla Sopotu rozdawali na ryneczku ulotki z prezydenckimi cytatami, nie pozostawiającymi wątpliwości co do jego planów wybudowania takiej placówki. Co zostało z tych obietnic? Prywatna klinika położnicza i szpital specjalizujący się w geriatrii. Można powiedzieć: dobre i to. Trudno jednak oprzeć się wrażeniu, że społeczna „przypominajka” okazała się dla prezydenta niewygodna, bo przez dwa dni zapychał Facebooka zdjęciami wspomnianych obiektów medycznych, sugerując wywiązanie się z obietnic. Wzmożenie było bardzo duże i nie można wykluczyć, że powtórka „numeru z ulotkami” sprawi, że Jacek Karnowski będzie w kitlu patrolował sopockie ulice. I zacznie tytułować się doktorem, wszak ma do tego pełne prawo.

Przykład 3: „Niechciana” kasa

Trzecia sprawa dotyczy przełożenia terminu wyborów samorządowych. Tutaj nasi włodarze uderzają w najwyższe tony „obrony demokracji”, „zagrożenia praworządności” itp. To już chyba na mało kim robi wrażenie, ale warto sobie uświadomić, że takie pół roku wydłużonej kadencji, jest dla nich całkiem sporym zyskiem. Przypomnę: kilkanaście miesięcy temu, dzięki ustawie rządowej i głosom m.in. radnych z PiS, prezydenci dostali bardzo duże podwyżki. Czyli teraz, zarówno pan Jacek Karnowski, jak i Aleksandra Dulkiewicz mają zapewnione 6 pensji więcej. Nie jest źle.

Gdyby chcieli być w swoim oburzeniu wiarygodni, podpowiadam proste rozwiązanie – powinni w ramach protestu zrezygnować z tej kasy. I przekazać ją np. na ochronę przyrody lub służbę zdrowia. No ale gdy sprawy dotyczą portfela, pryncypialność schodzi na drugi plan.

Felieton można również odsłuchać w wersji audio:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki