Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dojazd na Hel ciągle opóźniony. Kolejarze wytykają błędy, krytykują niechlujstwo

P.Niemkiewicz, R.Kościelniak
Na przejeździe kolejowym w Pucku trzeba było czekać blisko tydzień na uruchomienie automatyki zamykającej szlabany przed przejazdem pociągu
Na przejeździe kolejowym w Pucku trzeba było czekać blisko tydzień na uruchomienie automatyki zamykającej szlabany przed przejazdem pociągu Roman Kościelniak
Dla mnie jest to kabaret - komentuje dojazd na Hel wyremontowaną trasą kolejową Zbigniew Labuda, dyrektor Pomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Gdyni. - W pośpiechu zakończono realizację pierwszego etapu, nie sprawdzając jakości wykonanych prac. Pociągi do Helu wciąż kursują z opóźnieniami.

Miały być sukces i łatwy dojazd na Półwysep Helski. Tymczasem, od ponad tygodnia trwa usuwanie usterek na wyremontowanej kolejowej trasie z Redy do Helu. I jeszcze potrwa, bo prowadzona od blisko trzech lat modernizacja nie przyniosła spodziewanych efektów.

- Dla mnie to niezrozumiałe, że inwestycja za tak duże pieniądze jest tak niechlujnie realizowana - mówi Zbigniew Labuda, dyrektor Pomorskiego Zakładu Przewozów Regionalnych w Gdyni. - Zakończono w pośpiechu realizację pierwszego etapu, nie sprawdzając jakości wykonanych prac! Największym problemem jest sygnalizacja na przejazdach kolejowych. Miała ona sprawnie funkcjonować od ponad tygodnia, dzięki czemu pociągi mogłyby się poruszać z prędkością 100 km na godz. Tymczasem niesprawna automatyka wymusiła nałożenie ograniczeń prędkości do 20 km na godz. na przejazdach.

- Bezpieczeństwo jest najważniejsze - przekonuje Ewa Symonowicz-Ginter, rzecznik PKP Polskich Linii Kolejowych w Gdańsku. - Pociągi zwalniają bowiem przed tymi przejazdami, na których nie działa sygnalizacja.

Wykonawca modernizacji linii od ponad tygodnia przywraca funkcjonowanie szlabanów na styku torów z drogami. Pozwoliło to na skrócenie czasu opóźnień pociągów. Początkowo składy docierały do celu pół godziny później niż wskazywał rozkład jazdy. Stopniowo sytuacja zaczęła się poprawiać.

- Teraz udało się skrócić ten czas do pięciu, dziesięciu minut - powiedział wczoraj "Dziennikowi Bałtyckiemu" Zbigniew Labuda. - Wciąż jednak jest to dalekie od ideału. Tymczasem plan zakładał montaż nowoczesnej automatyki, dzięki której szlabany zamykane są na 30 sekund przed przejazdem pociągu. Miało to znacznie usprawnić ruch kolejowy na szlaku z Redy do Helu.

Kolejarze mówią także o niedoróbkach oraz błędach popełnianych przez firmę wykonującą naprawę linii. Te sygnały docierają także do pomorskich urzędników.

Przypomnijmy, że modernizacja linii wiodącej przez Półwysep Helski częściowo finansowana jest z funduszy europejskich. Całość ma kosztować 117 mln zł brutto. Na razie zakończono pierwszy etap modernizacji. Po sezonie wakacyjnym robotnicy mają wrócić na szlak, by kontynuować prace.

Treści, za które warto zapłacić! REPORTAŻE, WYWIADY, CIEKAWOSTKI

Zobacz nasze Magazyny: REJSY, HISTORIA, NA WEEKEND

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki