Pozew przeciwko obecnemu dyrektorowi Muzeum II Wojny Światowej – dr. Karolowi Nawrockiemu złożyli twórcy wystawy: prof dr hab. Paweł Machcewicz, dr hab. Piotr M. Majewski, dr Janusz Marszalec, prof. dr hab. Rafał Wnuk.
Uważamy, że wystawa Muzeum II Wojny Światowym jest dobrem ogólnonarodowym i ogólnospołecznym. Bronimy jej przed ingerencją polityczną, która prowadzi do niszczenia wystawy stworzonej w ciągu ośmiu lat pracy przez najwybitniejszych polskich i światowych historyków
– tłumaczą autorzy wystawy.
Twierdzą oni, że kolejni zwiedzający z Polski i zagranicy powinni mieć szansę zapoznać się z wystawą w jej oryginalnym kształcie i wyrobić sobie na jej temat własne zdanie.
Prokuratura wszczęła śledztwo. Sprawdzą, czy w Muzeum II Wojny Światowej doszło do nadużyć na 5 mln zł
Odwoływanie się przez nas do praw autorskich służy obronie dobra wspólnego, jakim jest wystawa. Występujemy w imieniu nie tylko nas, autorów wystawy, ale też tych wszystkich, którzy utożsamiają się z oryginalnym kształtem wystawy. Bardzo pozytywne, a nawet entuzjastyczne opinie zdecydowanej większości zwiedzających - zarówno zwykłych ludzi, jak i najwybitniejszych ekspertów polskich i światowych - przekonują nas, ze warto tej wystawy bronić.
– tłumaczą.
Konflikt między poprzednim dyrektorem, a obecnymi władzami Muzeum II Wojny Światowej w Gdańsku trwa praktycznie od momentu odwołania ze stanowiska prof. Machcewicza w kwietniu 2017 roku. Dotyczy on przede wszystkim zmian w ekspozycji głównej, sygnowanych przez Karola Nawrockiego - nowego dyrektora tej placówki.
Już w styczniu autorzy oryginalnej koncepcji złożyli pozew w sprawie dokonanych modyfikacji. Domagali się przywrócenia stanu pierwotnego wystawy, przeprosin za wprowadzenie zmian bez ich zgody oraz wpłacenia 10 tys. zł na cel społeczny.
- Wystawa główna w Muzeum II Wojny Światowej jest systematycznie niszczona. Obecne kierownictwo muzeum dopuszcza się licznych manipulacji i cenzuruje wystawę - mówi nam prof. Machcewicz.
Kolejna zmiana na wystawie głównej Muzeum II Wojny Światowej. To pogłębi konflikt?
Przedstawiciele M II WŚ za każdym razem ostro odpierają te i podobne zarzuty.
- Zmiany są podyktowane koniecznością korekty jej licznych mankamentów, z których niejeden nosi znamiona manipulacji faktami, jakiej dopuszczono się przy konstruowaniu pierwotnej wystawy – mówił nam Aleksander Masłowski z MIIWŚ.
Przypomnijmy, że maszyna zmian ruszyła w listopadzie ub. roku. Wtedy usunięty został film prezentowany w ostatniej części ekspozycji. Pokazywał on wydarzenia z czasów powojennych z perspektywy krajów oddzielonych żelazną kurtyną. Zastąpiono go animowaną produkcją pt. „Niezwyciężeni”, sygnowaną przez IPN. Wprowadzono też korekty związane m.in.z prezentacją sylwetki Ireny Sendlerowej.
W marcu br. do ekspozycji głównej dodano instalację prezentującą rodzinę Ulmów. Tak komentował to dr Karol Nawrocki, dyrektor placówki:
Zdemolowaliśmy właśnie z Markiem Szymaniakiem kolejną część ekspozycji. Otóż uznaliśmy, że w największej muzealnej inwestycji w polskiej historii nie może zabraknąć rodziny Ulmów, brutalnie zamordowanej przez Niemców za pomoc Żydom. Grozi nam za to kolejny proces. Jednak świadomość, że od dziś 2 tysiące zwiedzających zobaczy postawę Polaków z nieco innej niż dotychczas perspektywy buduje.
Pierwsza rozprawa odbędzie się 18 lipca w Sądzie Okręgowym w Gdańsku.
POLECAMY NA DZIENNIKBALTYCKI.PL:
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?