Do sądu w Słupsku wpłynął prostest w sprawie unieważnienia wyboru Zdzisława Chojnackiego na wójta gminy Nowa Wieś Lęborska

W przedterminowych wyborach na Zdzisława Chojnackiego, który dziś (8 października) złożył ślubowanie na wójta gminy Nowa Wieś Lęborska zagłosowało 2026 mieszkańców gminy, na Krzysztofa Pruszaka 2013. Ten wybór podważyła mieszkanka gminy Nowa Wieś Lęborska, która zarzuciła manipulację podczas wyborów i wniosła o stwierdzenie nieważności wyboru Zdzisława Chojnackiego. Jednym z kilku uzasadnień protestu jest fakt, że w spisie wyborców tuż przed drugą turą przybyło 82 nowych mieszkańców gminy. Przemeldowania krótko przed głosowaniem i fakt, że Chojnacki wygrał tylko 13 głosami, zdaniem autorki protestu, mogły zaważyć o wyborczym wyniku. W pierwszej turze uprawnionych do głosowania było 10314 osób, w drugiej już 10396.

- Protest do nas wpłynął, natomiast jeszcze nie został zarejestrowany - dowiadujemy się w słupskim Sądzie Okręgowym.

Krzysztof Pruszak, kandydat na wójta Nowej Wsi Lęborskiej, który przegrał w drugiej turze przedterminowych wyborów, podkreśla, że komitet wyborczy "Lepszy Samorząd" z którego startował, chociaż analizował różne aspekty głosowania, żadnych protestów nie składał.

- Nie składaliśmy protestów. To demokracja, pogodziłem się z wynikiem wyborów i pogratulowałem Zdzisławowi Chojnackiemu - mówi Krzysztof Pruszak.

Z wynikiem wyborów nie pogodziła się jednak mieszkanka gminy Nowa Wieś Lęborska, Emilia Żmija, która podkreśla, że chociaż złożyła protest do sądu w swoim imieniu, to jest on głosem grupy mieszkańców gminy. Zarzuca w nim dopuszczenie się przestępstwa przeciwko wyborom, tj. m.in. naruszenia art.20&2 w zw. z art.19 kodeksu wyborczego, mającego istotny wpływ na przebieg wyborów, ustalenie wyników głosowania i wyników wyborów.

W złożonym do sądu dokumencie znalazła się .in. z kwestią dotyczącą nagłego wzrostu zameldowań w gminie Nowa Wieś Lęborska, ale lista jej zarzutów dotyczących przebiegu wyborów, jest dłuższa. Podkreśla jednak, że nie chce na razie o nich mówić, bo sprawę będzie badał Sąd Okręgowy w Słupsku. Jak twierdzi, uzasadnienie protestu liczy 49 stron.

- Konsultowałam ten dokument z kancelarią adwokacką z Warszawy, zajmującą się m.in. protestami wyborczymi. Po analizie przedstawionych im dowodów stwierdzili, że są mocne i jest bardzo duża szansa na stwierdzenie nieważności wyborów - mówi Emilia Żmija, autorka protestu wyborczego. Kobieta dodatkowo zwraca uwagę na krótki czas, jaki był przewidziany na jego złożenie. Uważa też, że nominacja Zdzisława Chojnackiego na wójta zanim protest nie został rozpatrzony, może mieć fatalne konsekwencje.

Czas na złożenie protestu wyborczego ze względu na pandemię został skrócony z 14 do 3 dni. Jeśli został złożony protest wyborczy o unieważnienie ze względu na fałszerstwa wyborcze, wójt który złoży ślubowanie w razie pozytywnego rozpatrzenia przez sąd utraci stanowisko a wszystkie dokumenty utracą swą moc łącznie z odwołaniami i nominacjami urzędników.

Zdzisław Chojnacki podchodzi do sprawy ze spokojem.

- Zdecydowanie uważam ten protest za nieuzasadniony. Rozstrzygnie go sąd i mam nadzieję, że także podzieli nasz pogląd - skomentował.