Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Do 8 lat więzienia za zatrucie ryb w Raduni

Wawrzyniec Rozenberg
Prawie 2 lata przygotowywano zarzuty przeciwko Franciszkowi M., zarządzającemu gorzelnią w Goszynie, za spowodowanie katastrofy ekologicznej w Raduni w pow. gdańskim.

Najwięcej czasu zajęło przygotowanie ekspertyz biegłych, które określiły przyczyny zatrucia życia biologicznego w rzece na odcinku od Straszyna przez Pruszcz aż do jej ujścia do Motławy w Krępcu. Podejrzanemu grozi za to do 8 lat więzienia.

W maju 2007 r. wędkarze zauważyli śnięte ryby i poczuli silny swąd. Odłowiono w sumie ponad 10 ton martwych ryb. Ludzie wyjmujący zdechłe stworzenia z wody poparzyli skórę rąk. Ryby także miały ślady poparzenia, a ich skrzela krwawiły. Zdarzenie to doprowadziło do poważnego zaburzenia ekosystemu Raduni.

Rozmiary skażenia chemicznego spowodowały, że potrzeba było aż kilku miesięcy, by ekosystem uzyskał równowagę. Natomiast na odtworzenie stanu zarybienia trzeba będzie czekać 6 lat, a w przypadku węgorzy nawet 20 lat! Stanisław Lisak, prezes Pomorskiego Okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego, nazwał to zdarzenie największą katastrofą ekologiczną Pomorza ostatnich 20 lat.

- Zgromadzony materiał dowodowy pozwolił na sformułowanie zarzutu popełnienia przestępstwa Franciszkowi M., zarządzającemu gorzelnią w Goszynie - powiedziała Teresa Szmydyńska-Rutkowska, prokurator rejonowy w Pruszczu. - Dochodzenie potwierdziło, że znaczne ilości stężonego kwasu azotowego ze wspomnianego zakładu produkcyjnego przedostały się do Raduni instalacją deszczową, rowem melioracyjnym oraz Strugą Arciszewską. Instalacja gorzelni w Goszynie nie spełniała warunków technicznych z zakresu ochrony środowiska.

Dotyczy to głównie sposobu odprowadzania ścieków do kanalizacji deszczowej, skąd trafiały do rzeki. Powinny one, po uprzedniej neutralizacji do odczynu obojętnego, dotrzeć do kanalizacji ściekowej. Firma Komers, której właścicielem jest Franciszek M., nie prowadziła ewidencji ani kontroli jakości odprowadzanych odpadów. Nie ma też ewidencji umów na ich odbiór. Na skutek takiego działania okoliczne pola zamieniły się w poletka odpadowe. Po wyjaśnieniach podejrzanego i sformułowaniu aktu oskarżenia skierujemy sprawę do sądu.

Prokuratura przygotowuje akt oskarżenia również przeciwko Franciszkowi M. za podobne zatrucie Raduni, do którego doszło 16 lipca 2000 r. Wtedy odłowiono z rzeki 1500 kg ryb.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki