Kontrolą biletów w gdańskiej komunikacji miejskiej od lat zajmuje się Renoma. Kontrakty są zwykle podpisywane na trzy lata i obejmują także windykację rok po zakończeniu współpracy. Obecny będzie obowiązywał do końca 2020 roku. Okazało się jednak, że jest to niewystarczający czas, by pobrać zaległe należności od wszystkich dłużników.
W związku z tym od dłuższego czasu miasto poszukiwało nowej firmy, która zajęłaby się ściągnięciem należności na kwotę niemal 14,3 mln zł z tytułu niezapłaconych mandatów i opłat dodatkowych w komunikacji miejskiej z lat 2006-2014. Nie pojawił się żaden chętny. Tak samo było, kiedy w maju 2020 roku postępowanie zostało powtórzone.
Jak tłumaczy rzecznik gdańskiego ZTM Zygmunt Gołąb - na początku jako wynagrodzenie za zwindykowanie złotówki zaproponowano stawkę wynoszącą maksymalnie 70 groszy. Następnie wzrosła ona do 80 groszy. W kolejnym przetargu wynagrodzenie powinno zostać podwyższone do 90 groszy, ale ZTM nie zdecydował się na to, ponieważ uznał to za nieopłacalne.
W międzyczasie kwota długów zmniejszyła się z 14,3 mln do 13,13 mln zł. Stało się tak, ponieważ 250 spraw na łączną kwotę ok. 170 tys. zł została spłacona bądź rozłożona na raty. Z kolei sprawy o wartości ok. 920 tys. zł zostały przekazane do dalszej windykacji.
Według obserwacji urzędników wskaźnik ściągalności długów wynosi ok. 30 proc. Oznacza to, że prywatnej firmie udało by się odzyskać maksymalnie ok. 3,9 mln zł. W przypadku ogłoszenia trzeciego przetargu miasto odzyskałoby ok. 390 tys. zł.
Ostatecznie wierzytelności sprzedano firmie Statima z Katowic za 725 tys. zł.
- Wiemy, że nasz Dłużnik to przede wszystkim Człowiek, ale także Pasażer, Czytelnik, Mieszkaniec, Klient i Wyborca - możemy przeczytać na stronie firmy. - Jesteśmy liderem Rynku należności komunikacyjnych i kolejowych, nasz core business to windykacja masowa należności o niskich nominałach, bo mamy ku temu warsztat, siły środki i szereg doświadczeń nabytych przez lata naszej działalności na krajowym rynku windykacji.
Jak wyjaśnia Zygmunt Gołąb, dzięki sprzedaży długów do budżetu miasta wróciło ponad 300 tys. zł więcej niż wpłynęłoby w przypadku ogłoszenia trzeciego przetargu.
- Kwota uzyskana ze sprzedaży wierzytelności nie tylko pokryła koszt biletu każdego gapowicza, ale przyniosła również dodatkowe środki finansowe - tłumaczy.
Obecnie trwa postępowanie na windykację i egzekucję należności, które dotyczą lat 2015-2017. Chodzi o 18,2 tys. spraw na łączną kwotę ponad 9,5 mln zł. Składanie ofert możliwe jest do końca października.
TOP 100 POMORSKICH FIRM - RAPORT:
- Pomorskie firmy pod względem rentowności [ranking]
- Pomorskie firmy pod względem dynamiki przychodów [ranking]
- Pomorskie firmy wg zysków brutto w 2018 roku [ranking]
- Które firmy na Pomorzu zatrudniają najwięcej osób? [ranking]
- Najwięksi eksporterzy z Pomorza [ranking]
- TOP 100 największych firm na Pomorzu [ranking]
POLECAMY NA STREFIE BIZNESU:
DAWNE ZAKŁADY PRODUKCYJNE
Dawne zakłady produkcyjne na Pomorzu. Archiwalne zdjęcia!
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?