Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla trzylatków nie ma miejsca

Edyta Okoniewska
Dla prawie 60-ciu najmłodszych dzieci zabrakło miejsc w publicznych przedszkolach. Przyczyną takiej sytuacji jest zmiana ustawy oświatowej, przesuwająca obowiązek szkolny na siedmiolatki

Reforma oświaty wprowadziła spore zamieszanie nie tylko w życiu sześciolatków, ale także trzylatków. W samej tylko Kościerzynie dla blisko 60 najmłodszych dzieci zabrakło miejsca w przedszkolach publicznych.

- Na maluchy w przedszkolach w Kościerzynie czekało ponad 1000 miejsc - mówi Alicja Kirstein, dyrektor Biura Obsługi Placówek Oświatowych w Kościerzynie. - Szkopuł w tym, że ponad połowa z nich znajduje się w placówkach niepublicznych.

Dla sporej części rodziców to nie najlepsze rozwiązanie. Wysłanie dziecka do takiego przedszkola zawsze wiąże się z dodatkowymi kosztami. Dlatego wiele osób zdecydowało się ubiegać o miejsce w przedszkolach samorządowych.

- Mam troje dzieci i nie stać mnie, aby posyłać je do przedszkoli prywatnych- mówi Katarzyna z Kościerzyny. - Opłaty w takich placówkach wahają się od 300 zł do nawet 600 zł. To spore obciążenie dla domowego budżetu. Chciałabym jednak, aby dziecko chodziło do przedszkola, bo wiem że to ogromne wsparcie dla jego rozwoju. Mam wciąż nadzieję, że zwolnią się jakieś miejsca jeszcze przed początkiem roku. Niestety zdaję sobie sprawę, że lista oczekujących jest długa.

- W tym roku miasto zaoferowało ponad 450 miejsc - mówi Alicja Kirstein. - Pierwszeństwo w przyjęciu do przedszkola miały dzieci kontynuujące w nich pobyt oraz wszystkie chętne 4 -, 5 - i 6 - latki. Dla prawie 60-ciu trzylatków zabrakło miejsc w publicznych placówkach. Przyczyną takiej sytuacji jest zmiana ustawy oświatowej przesuwająca obowiązek szkolny na dzieci siedmioletnie.

Statystyki są jednak bezlitosne. Jak się okazuje ponad 80 proc. rodziców podjęło decyzję o pozostawieniu sześciolatków w przedszkolach i oddziałach zerowych.

- Tym sposobem nie zwolniły się miejsca dla najmłodszych - przyznaje dyrektor BOPO w Kościerzynie. - Część przedszkoli (tak publicznych jak i prywatnych) po raz pierwszy musiało zamknąć drzwi dla trzylatków. Są jednak przedszkola niepubliczne, które w dalszym ciągu dysponują wolnymi miejscami.

Zmiana ustawy podnosząca wiek obowiązku szkolnego z sześciu na siedem lat spowodowała też ogromne zamieszanie w szkołach.

- Od września najprawdopodobniej utworzymy 8 klas pierwszych - dodaje Alicja Kirstein. - Dla porównania dodam, że w ubiegłym roku było ich 21. Rodzi to duże problemy organizacyjne.

Większość rodziców woli odwlekać pójście do szkoły swoich dzieci. Powody takich decyzji są różne.

- Zdecydowałam się zostawić mojego 6-letniego syna w zerówce - mówi Magdalena Ludwikowska. - Niech korzysta z dzieciństwa póki może. Dzieci i tak mają teraz więcej obowiązków i nauki niż dawniej. Uważam, że wypychanie ich wcześniej na rynek pracy nie wniesie niczego dobrego. Dlatego nie zamierzam zabierać mu tych chwil beztroski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki