Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla Lechii Gdańsk ten sezon jest stracony? Piłkarze nie koncentrują się na "ósemce"

Paweł Stankiewicz
Lechia Gdańsk całkowicie zawiodła w rundzie jesiennej. Stąd odległa pozycja w tabeli i przed biało-zielonymi trudne zadanie wiosną, aby wskoczyć do grupy mistrzowskiej

Lechia w poprzednim sezonie była o kroczek od mistrzostwa Polski. Nie udało się go jednak zrobić, czyli wygrać w Warszawie z Legią. Ostatecznie sezon zakończył się porażką, bo czwartym miejscem na finiszu, co nie dało medalu ani europejskich pucharów. Tamten sezon rozbudził jednak nadzieje wśród kibiców, że biało-zielonych stać na wiele i w kolejnych rozgrywkach może być lepiej.

Tymczasem jesień była słaba w wykonaniu Lechii. Drużyna nie poradziła sobie ze zmianami personalnymi zwłaszcza w defensywie. Do tego doszły kontuzje i długo musieli pauzować Rafał Wolski i Sławomir Peszko, a praktycznie całą jesień stracił Lukas Haraslin. To wiodący piłkarze, którzy mieli mieć kluczowy wpływ na grę zespołu. Pomimo szerokiej kadry nie udało się uzupełnić tych luk, a do tego w większości zawiedli piłkarze, którzy zostali sprowadzeni do zespołu w letnim oknie transferowym. Zła postawa zespołu doprowadziła do tego, że Piotra Nowaka na stanowisku trenera zamienił Adam Owen. Lechia prowadzona przez Walijczyka potrafiła zostać rozbita w Gdańsku przez Koronę 0:5, ale i wygrać derby Trójmiasta w Gdyni z Arką 1:0. Nie zmienia to faktu, że biało-zieloni zajmują dopiero jedenaste miejsce w tabeli, a ich strata do grupy mistrzowskiej wynosi aż siedem punktów.

Przed Lechią w rundzie wiosennej prawdziwy czas próby. Drużyna będzie miała okazję na boisku pokazać, że może wygrać z każdym i sytuacja, choć beznadziejna, jest jeszcze do odwrócenia. Oczywiście łatwo nie będzie, bo biało-zieloni będą mieli tylko dziewięć kolejek ligowych, aby odrobić te siedem punktów straty. Odkąd został wprowadzony ten system rozgrywek w ekstraklasie jeszcze nigdy się nie zdarzyło, aby Lechii zabrakło w grupie mistrzowskiej. Sami piłkarze podkreślają, że wciąż jest o co walczyć.

- Ten sezon jest już przegrany w kontekście naszej walki o mistrzostwo Polski. Co jednak możemy jeszcze wygrać. Wiele pokażą pierwsze kolejki wiosną i od nich będzie zależało jak może wyglądać końcówka sezonu - powiedział Sławomir Peszko, skrzydłowy Lechii i reprezentacji Polski.

Właśnie Peszko i Rafał Wolski mają być motorami napędowymi drużyny, którzy wiosną będą walczyć o to, aby znaleźć się w reprezentacji na mistrzostwa świata w Rosji. Do tego dochodzą bracia Flavio i Marco Paixao, którzy strzelają najwięcej bramek dla Lechii, także tych kluczowych. Piłkarze zapewniają, że nie koncentrują się na „ósemce”, ale na każdym kolejnym meczu. Dobra gra i zwycięstwa mają być przepustką do awansu do grupy mistrzowskiej.

TOP Sportowy24: Zobacz hity internetu

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki