Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Dla Lechii Gdańsk mecze trwają zbyt długo

Krzysztof Juras, Paweł Stankiewicz
Tomasz Bołt
Irytująca w grze piłkarzy Lechii Gdańsk jest strata goli w samej końcówce poszczególnych meczów T-Mobile Ekstraklasy. Na osiem meczów rundy wiosennej, aż w sześciu podopieczni trenera Bogusława Kaczmarka dawali sobie strzelić bramkę w 86 minucie lub później. A to ma wpływ na wyniki zespołu i miejsce w ligowej tabeli.

Dla Lechii byłoby zdecydowanie lepiej gdyby doszło do zmiany przepisów i mecze kończyłyby się w 86 minucie. W takiej sytuacji biało-zieloni byliby teraz na podium i wciąż mieliby szansę, aby rozgrywki zakończyć zdobyciem medalu. Oczywiście, nie każdy stracony gol w ostatniej minucie ma kluczowy wpływ na wynik końcowy. Z Koroną Kielce gdańszczanie dali sobie strzelić bramkę w doliczonym czasie, a i tak wygrali. Z Lechem Poznań i Piastem Gliwice z kolei przegrali bez względu na bramki, które też stracili w końcówkach pojedynków.

To jednak wyjątki. Sprawdziliśmy jak wyglądałby tabela ligowa, gdyby wszystkie mecze w T-Mobile Ekstraklasie od początku sezonu kończyły się w 86 minucie. I w przypadku Lechii taka zmiana miałaby kluczowe znaczenie. Z naszego zestawienia wynika, że Lechia straciła aż siedem punktów poprzez brak należytej koncentracji w końcówce meczów. To najwięcej w T-Mobile Ekstraklasie. Na przeciwległym biegunie jest Ruch Chorzów, który dzięki bramkom w ostatnich minutach meczów, dopisał do swojego dorobku aż sześć punktów.

Lechii czkawką odbijają się cztery mecze ligowe, w których straciła aż siedem punktów, po tym jak dawała sobie strzelać gole po 85 minucie. Jesienią taka sytuacja miała miejsce w spotkaniu z Piastem Gliwice, kiedy to Tomasz Podgórski strzelił gola na 2:1 dla gości w 86 minucie. Tak biało-zielonym uciekł jeden punkt.

Wiosną gdańszczanie w podobny sposób dali sobie odebrać aż trzy zwycięstwa! W Warszawie z Polonią podopieczni trenera Bogusława Kaczmarka prowadzili do 88 minuty, kiedy to wyrównującego gola zdobył Miłosz Przybecki. Po tygodniu do Gdańska przyjechała Pogoń Szczecin i sytuacja się powtórzyła. Lechia wygrywała 1:0, ale w czwartej minucie doliczonego czasu bramkę z rzutu karnego zdobył Edi Andradina. Sędzia pozwolił wznowić grę od środka i od razu skończył mecz. Zamiast trzech punktów, tylko remis 1:1. Wreszcie ostatni mecz we Wrocławiu ze Śląskiem. Do 88 minuty biało-zieloni prowadzili 1:0 i wtedy bramkę pozbawiającą nasz zespół kompletu punktów strzelił Piotr Ćwielong.

Piłkarze Lechii po 23 kolejkach plasują się w tabeli T-Mobile Ekstraklasy na ósmym miejscu. Mają 30 punktów i do zajmującego trzecie miejsce Śląska Wrocław tracą siedem "oczek". I tutaj widać jak duże straty ponieśli biało-zieloni właśnie przez te dramatyczne błędy w końcówkach meczów. Pomyłki, które kosztowały ich utratę punktów. Gdyby wszystkie mecze w T-Mobile Ekstraklasie kończyły się w 86 minucie, to dziś gdańszczanie mieliby tych punktów 37 i zajmowaliby trzecie miejsce w tabeli, a więc i gra w europejskich pucharach byłaby jak najbardziej realna. Warto zatem grać do końca, z czego słyną chociażby Niemcy, bo w ten sposób można wiele zyskać i sytuacja drużyny mogłaby być dziś zupełnie inna.

Tabela

1. Legia (1)2352(0)42-18
2. Lech (2)2348(0)32-16
3. Lechia (8)2337(-7)27-23
4. Górnik (4)2335(-1)28-18
5. Polonia (7)2335(-2)31-24
6. Jagiellonia (6)2335(-2)28-27
7. Śląsk (3)2334(+3)29-26
8. Piast (5)2334(0)27-29
9. Zagłębie (10)2329(0)25-23
10. Korona (9)2329(+1)21-26
11. Wisła (12)2326(+2)17-27
12. Pogoń (14)2324(-1)18-27
13. Widzew (11)2324(+4)20-30
14. Ruch (13)2322(+6)20-29
15. Podbeskidzie (15)2320(-1)23-29
16. Bełchatów (16)2317(-3)12-28

W rubrykach po kolei: miejsce, nazwa drużyny, miejsce w aktualnej tabeli, liczba meczów, liczba punktów, różnica w liczbie punktów w stosunku do aktualnej tabeli, różnica bramek do 86 min.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki