Poniedziałkowa akcja to końcowa faza operacji prowadzonej przez Marynarkę Wojenną na wodach Zatoki Puckiej od 10 września br. W wyniku tej operacji wydobyto dotychczas łącznie 11 niemieckich torped ćwiczebnych oraz zniszczono 1 brytyjską minę morską. Wszystkie obiekty pochodziły z II wojny światowej.
O godzinie 07:30, niszczyciel min ORP "Flaming" opuścił Bazę Morską w Gdyni z zadaniem zniszczenia torpedy bojowej. O godzinie 11:00 nastąpiła detonacja ładunków. Obecnie ORP "Flaming" rozpoczyna sprawdzenie rejonu.
Na obiekty militarne natrafiono podczas prac prowadzonych przez Urząd Morski (UM). Następnie powiadomiono Marynarkę Wojenną, aby dokonała ekspertyzy podwodnych znalezisk.
Po otrzymaniu zgłoszenia siły Marynarki Wojennej przystąpiły do działań. Rozpoczęto je od przeprowadzenia ekspertyz podwodnych. Wykonała je załoga niszczyciela min ORP "Flaming" przy użyciu zdalnie sterowanego pojazdu podwodnego "Ukwiał". Następnie, szczegółowe rozpoznanie przeprowadzili nurkowie Marynarki Wojennej (Grupa Nurków-Minerów z 13 Dywizjonu Trałowców).
Po zakończeniu ekspertyz podwodnych specjaliści Marynarki Wojennej przygotowali szczegółowy plan operacji unieszkodliwienia podwodnych obiektów. Do operacji wyznaczono niszczyciel min ORP "Flaming" wraz z Grupą Nurków-Minerów. Ze względu na dużą liczbę wykrytych obiektów, akcja ich wydobycia i zniszczenia została podzielona na kilka etapów. Rozpoczęła się 10 września br.
W pierwszej kolejności marynarze sukcesywnie wydobywali niemieckie torpedy ćwiczebne typu G7 (łącznie 11 sztuk). Nie posiadały one ładunków bojowych i nie stanowiły zagrożenia. Następnie podjęto brytyjską lotniczą minę morską Mk6, która została zniszczona przez saperów 43 Batalionu Saperów MW na poligonie lądowym.
Kolejnym, ostatnim etapem, jest prowadzona operacja neutralizacji niemieckiej, bojowej torpedy lotniczej F5b. Obiekt został zdetonowany przy użyciu specjalnych, podwodnych ładunków wybuchowych odpalanych zdalnie.
Operacja ta wymagała koordynacji działań kilku instytucji, które czuwają nad bezpieczeństwem zarówno ludzi, zwierząt morskich, jak i jednostek pływających. Rejon jest zamknięty dla żeglugi i dodatkowo patrolowany przez siły Marynarki Wojennej (niszczyciel min ORP "Czajka" i łódź patrolową S-10500) i jednostki kontrolne Urzędu Morskiego w Gdyni. Jeszcze przed rozpoczęciem działań przez ORP "Flaming" jednostki pływające Morskiego Oddziału Straży Granicznej (SG-211 "Strażnik" oraz szybka łódź hybrydowa SG-017) operowały w rejonie w celu odstraszenia zwierząt morskich (głównie morświnów i fok) z miejsca, w którym nastąpi detonacja torpedy. Policyjne patrole czuwały natomiast, aby w czasie wybuchu nikt nie wchodził z plaży do wody.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?