Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derby Trójmiasta Trefl Sopot - Asseco Prokom Gdynia: Czas na ruch Trefla

Paweł Durkiewicz
Przemek Swiderski/Polskapresse
W dotychczasowych starciach koszykarzy Trefla i Asseco Prokomu zdecydowanym faworytem bywał na ogół zespół z Gdyni. W dzisiejszym meczu zwaśnionych sąsiadów będzie odwrotnie - to sopocki zespół ma większe ambicje, mocniejszy skład i powinien przystąpić do gry z większą determinacją. Atutem mistrzów Polski będzie brak presji. W 20 derbach z Treflem mogą zaskoczyć tylko pozytywnie.

- Wszyscy trenują na pełnych obrotach, poza Mateuszem Ponitką, który jest chory i nie wiemy jeszcze, czy zagra w meczu z Treflem - powiedział nam wczoraj Andrzej Adamek, trener Asseco Prokomu.

Mistrzowie Polski po odejściu Łukasza Koszarka i Adama Hrycaniuka potrafili sprawić miłą niespodziankę, wygrywając we Włocławku, jednak po tym zwycięstwie przyszły trzy bolesne porażki. - Myślę, że to efekt grania bardzo wąskim składem. Obecnie mamy tylko po jednym graczu na pozycje rozgrywającego i centra. To powoduje, że nasze możliwości taktyczne są dość ubogie i łatwe do rozpracowania przez skauting kolejnych rywali. Poza tym mamy problemy z utrzymaniem intensywności i twardości gry w obronie, co również wynika z krótkiej ławki - tłumaczy trener Adamek.

W osłabionym składzie przystąpi do derbów również Trefl. Wśród sopocian zabraknie Marcina Stefańskiego, który ma problemy z łękotką i powróci do gry najwcześniej za około 2 tygodnie. - Jego brak był już widoczny w ostatnim meczu we Włocławku i będzie widoczny w każdym meczu, jaki przyjdzie nam zagrać bez niego. Marcin to dla nas bardzo ważny zawodnik i niejednokrotnie wchodząc z ławki rezerwowych wyciągał nas z opresji - mówi trener Mariusz Niedbalski.

Szkoleniowiec Trefla może być natomiast zadowolony z coraz lepszej formy Ronalda Davisa, który w wygranym 70:64 meczu z Anwilem zanotował dobry występ. - Davis będzie grał z meczu na mecz coraz lepiej. To doświadczony, mądry gracz, który potrafi dobrze zagrać w obronie, co dla nas jest szalenie istotne. Został zaakceptowany przez drużynę i nie mam wątpliwości, że bardzo nam pomoże. Ma jeszcze małe zaległości kondycyjne, jednak szybko je nadrabia - dodaje trener.

W końcówce drugiego etapu sopocianie walczą o zachowanie drugiej pozycji przed fazą play-off. Aby osiągnąć ten cel, muszą wygrać oba pozostałe mecze (w niedzielę zmierzą się jeszcze z Energą Czarnymi Słupsk) lub liczyć na potknięcia Stelmetu Zielona Góra. Asseco Prokom przy sprzyjających okolicznościach może pokusić się co najwyżej o czwarte miejsce w tabeli.

- Wygrane w dwóch ostatnich meczach dadzą nam rozstawienie z drugiego miejsca przed play-off i do tego dążymy. Jesteśmy zdeterminowani, by to osiągnąć i nie wyobrażam sobie, by moim zawodnikom przydarzyły się jakieś problemy z koncentracją w tych dwóch spotkaniach. Z pewnością uchodzimy za zdecydowanego faworyta derbów z Asseco, wskazuje na to tabela ligi i ogólna sytuacja w obu zespołach. Nie można jednak lekceważyć gdyńskiego zespołu - mówi Niedbalski.

Początek 20 derbów o godz. 19.30 w Ergo Arenie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki