Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derby Trójmiasta pod znakiem walki o play-offy. Asseco i Trefl na fali

Karol Merk
Przemyslaw Swiderski
W czwartek zapowiada się emocjonujące widowisko - derby dobrze spisujących się drużyn, a poza tym mecz o wysoką stawkę.

Trójmiejscy koszykarze zmierzą się ze sobą w czwartek 22 marca o godz. 18. w Ergo Arenie. Spotkanie transmitować będzie Polsat Sport.

- Nie wiedziałem, co mam robić. Biegłem przed siebie. W tunelu skakaliśmy jak jakieś małpy - wspomina grudniowe derby Jakub Karolak, który trafiając do kosza, już po syrenie końcowej dał Treflowi zwycięstwo.

Dzisiaj w Ergo Arenie możemy liczyć na równie ekscytujące widowisko. Trefl jest w dobrej formie i kontynuuje serię zwycięstw, którą rozpoczął lutowym spotkaniem z koszalińskim AZS-em, a po zimowym kryzysie żółto-czarnych nie ma już śladu. Jak wskazywał w rozmowie z Dziennikiem Bałtyckim niski skrzydłowy Trefla Michał Kolenda, przełomem było zwycięstwo z Stelmetem Zielona Góra, które drużynę „napompowało”.

- Trefl jest na fali zwycięstw i na pewno jest bardzo groźną drużyną - ocenia rozgrywający Asseco Krzysztof Szubarga.

Jednym z czynników dobrej zmiany w Treflu jest Obie Trotter, dla którego spotkanie z zielonogórzanami było debiutem w żółto-czarnej koszulce.

- Trefl miał dobry zespół, zanim przyszedłem. Ja jestem kolejną częścią tej drużyny - mówi Trotter. - Jestem tylko szczęśliwy, że mogę pomóc Treflowi dostać się do play-offów, ale nie myślę o sobie jak o liderze - dodaje.

Większą role Trottera w Treflu dostrzega Szubarga. - Obie Trotter jest bardzo ważną postacią, świetnie się wkomponował w drużynę. Będzie jednym z zawodników, na którego musimy zwrócić uwagę, ale tak naprawdę w Treflu każdy może wziąć na siebie ciężar zdobywania punktów. Trzeba zatrzymać drużynę. Nie możemy skupić się na jednej osobie, chociaż Obie zapewne będzie główną postacią Trefla - zaznacza Szubarga.

Gdynianie z przerwy reprezentacyjnej wrócili za to porażką z niżej uplasowanym w tabeli GTK Gliwice. Tydzień później Asseco odkupiło winy i sprawiło jedną z największych niespodzianek tego sezonu w Energa Basket Lidze. Pokonało w Hali Mistrzów Anwil Włocławek 105:92.

- Asseco Gdynia jest bardzo walecznym zespołem - ocenia Kolenda. - Nie raz udowodnili w tym sezonie, że potrafią się bić, potrafią gryźć się o każdą piłkę. Ich drużyna jest bardzo charakterna - mówi młody zawodnik sopocian.

Dzisiejsze derby są podwójnie ważne, dlatego że Asseco i Trefl są bezpośrednimi rywalami w walce o czołową ósemkę. Gdynianie po 24 meczach mają bilans 13-11 i zajmują 10. miejsce w tabeli. Sopocianie prowadzą nad Asseco jednym zwycięstwem, ale rozegrali jedno spotkanie więcej. Trefl Sopot po wygranej w Warszawie plasuje się na 7. miejscu w stawce.

Prezent Arki, w Lechii potrzebna jest burza mózgów

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki