Te derby były o dużym ciężarze gatunkowym dla gospodarzy. Bytovia nie wygrała w lidze od września ubiegłego roku i znalazła się na granicy degradacji do drugiej ligi. Chojniczanka gra w tym roku bardzo przeciętnie i nie potrafiła włączyć się do walki o czołowe miejsca w ligowej tabeli.
Mecz zaczął się bardzo dobrze dla podopiecznych trenera Adriana Stawskiego. Już w 17 minucie akcje gospodarzy zakończyła się powodzeniem, a piłkę do siatki skierował Mateusz Kuzimski. Błąd popełniła defensywa Chojniczanki, a piłkarz Bytovii dopełnił tylko formalności po podaniu Bartosza Wolskiego. Strata gola podziałała mobilizująco na gości, ale świetnie bronił Andrzej Witan. Tak było po akcjach Tomasza Mikołajczaka i Jacka Podgórskiego, a Janusz Surdykowski strzelił w słupek.
Chojniczanka w drugiej połowie znowu ruszyła do ataków i wreszcie dopięła swego. W 55 minucie w pole karne dośrodkował Krzysztof Danielewicz, a pewnym strzałem głową popisał się Surdykowski. Remis długo się jednak nie utrzymał. Bytovia szybko wzięła się do pracy i już po sześciu minutach odzyskała prowadzenie. Łukasz Moneta znalazł się sam na sam z Radosławem Janukiewiczem i pewnie wykorzystał tę sytuację. W końcówce meczu goście mieli dwie sytuacje na doprowadzenie do wyrównania, ale kapitalnie bronił Witan. Z drugiej strony dobrej okazji nie wykorzystał Kuzimski, a gol Monety nie został uznany. Bytovia wygrała i wciąż jest w grze o utrzymanie w Fortuna I lidze.
Lukas Haraslin po meczu Pogoń Szczecin - Lechia Gdańsk: To był istny rollercoaster. Szacunek dla chłopaków
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?