Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Derby Energa Czarni - Trefl, a Polpharma powalczy o drugie zwycięstwo

Krzysztof Michalski
Fot. Przemysław Świderski/Polska Press
Dlaczego sopocianie przegrywają mecze na finiszu? W sobotę w Słupsku derby Pomorza.

Trefl Sopot notuje kapitalny początek sezonu. Oprócz wysokiej porażki na inaugurację z Asseco zanotował same wygrane i po pięciu kolejkach może pochwalić się bilansem 4-1 oraz miejscem w czołówce tabeli.

Ten tekst zaczynałby się od powyższych słów, gdyby mecze w Tauron Basket Lidze trwały 39 minut. Niestety dla Trefla, trwają o 60 sekund dłużej. Poza inaugurującymi sezon derbami Trójmiasta, w których sopocianie wyraźnie ustępowali rywalom, w pozostałych spotkaniach niemal do końca byli na prowadzeniu. W Koszalinie z AZS na minutę przed końcem prowadzili 69:64, ale pozwolili rywalom doprowadzić do dogrywki, którą przegrali. Jeszcze bardziej dramatycznie wyglądała sytuacja w następnym spotkaniu ze Śląskiem Wrocław na własnym parkiecie. Na niecałe 10 sekund przed zakończeniem meczu Trefl prowadził 64:62, ale po dwóch błędach Piotra Śmigielskiego przegrał 64:65. W Szczecinie z Wilkami Morskimi żółto-czarni odrobili w ostatniej kwarcie 10 pkt straty, tuż przed końcem wyszli na dwupunktowe prowadzenie 75:73, ale ostatecznie i tak polegli 81:84. I wreszcie ostatnie spotkanie, z Polpharmą. W pierwszej połowie Trefl grał katastrofalnie i przegrywał ponad 20 punktami. W drugiej odsłonie byli już jednak inną drużyną, odrobili straty, 30 sekund przed końcem prowadzili 76:70 i... znów pozwolili rywalom doprowadzić do dogrywki, po której przegrali 80:92.

Nie posłuchali trenera

- Ciężko mi to wytłumaczyć... Zabrakło może trochę koncentracji, doświadczenia, zimnej krwi, pojawiły się proste błędy z naszej strony - mówi kapitan drużyny, Marcin Stefański. - Nie może być tak, że mamy dwa faule do wykorzystania i pozwalamy rywalom dwa razy rzucić za 3 punkty - kontynuuje „Stefan”. Taka sytuacja miała miejsce w końcówce meczu z Polpharmą, gdy koszykarze Trefla dwukrotnie dopuścili do sytuacji rzutowej Michaela Hicksa, specjalistę od „trójek”. - Powtarzałem na dwóch przerwach na żądanie, żebyśmy wykorzystali te faule, ale niestety nikt mnie nie posłuchał i pozwoliliśmy doprowadzić do dogrywki. Byliśmy po prostu głupi - skomentował spotkanie w Starogardzie Zoran Martić, trener Trefla.

Z czego wynika taka czarna seria? Na pewno jest to po części kwestia braku doświadczenia. W Sopocie jest wielu młodych zawodników, dopiero wchodzących do dorosłej koszykówki. Natomiast wśród starszych nie ma zbyt wielu graczy, którzy w swoich dotychczasowych karierach byli liderami drużyn, decydującymi o obliczu gry i sytuacja gdy trzeba pociągnąć zespół jest dla nich nowością. Liderem Trefla stara się być Tyreek Duren, który zdobywa średnio 21 pkt na mecz, a Polpharmie rzucił aż 33 „oczka”. Amerykanin nie otrzymuje jednak od reszty drużyny odpowiedniego wsparcia.

Australijskie lekarstwo

Dużo mówi się o braku kontuzjowanego Atera Majoka, potężnego środkowego. Założeniem Marticia było granie prostej koszykówki, nastawionej na szybkie kontry i jednym z głównych elementów tej taktyki miał być właśnie Australijczyk. - Nie mamy wielu graczy na bardzo wysokim poziomie. Majok był jedynym, który mógł nam dać dużo jakości pod koszem. Jestem pewien, że gdybyśmy mieli go w Koszalinie, to byśmy ten mecz wygrali. A wygrana na wyjeździe dała by nam dużo pewności siebie - twierdzi Martić. - Majok to dobry, energiczny zawodnik i może nam bardzo pomóc swoimi blokami i zbiórkami - dodaje Stefański. W jakim stopniu Majok zaradzi słabej postawie Trefla prawdopodobnie będziemy mogli przekonać się już w sobotę w meczu z Czarnymi, w którym Australijczyk ma być gotowy do gry. Trudno jednak oczekiwać, że zaraz po kontuzji odmieni oblicze drużyny.

Sopoccy kibice powoli tracą cierpliwość i nie ma co się temu dziwić. Wydaje się, że czarę goryczy przelała porażka z Polpharmą. Poprzedni rywale to ekipy wyżej notowane od Trefla, drużyna ze Starogardu należy do najsłabszych w lidze i przegrana z nią rozzłościła fanów, którzy mają już dość tłumaczeń trenera i zawodników. Sami koszykarze też oczywiście nie są w dobrych humorach. - Muszę przyznać, że w swojej długiej karierze nie zetknąłem się z sytuacją, żeby tyle razy pod rząd przegrać w końcówce. Nikomu z nas nie jest łatwo - wyznaje Stefański. - Nie załamujemy się i będziemy robili wszystko, żeby się przełamać. Jedno zwycięstwo może nam dać pozytywnego „kopa” - uważa kapitan. Ale w najbliższym czasie o tego „kopa” nie będzie łatwo. W sobotę Trefl gra w Słupsku. Potem do Sopotu przyjeżdża Stelmet Zielona Góra, hegemon TBL.

Kociewskie nowości

Czarni w poprzedniej kolejce wysoko przegrali na wyjeździe ze Stelmetem. Pomimo tej porażki na początku sezonu prezentują się dobrze i potwierdzają, że należą do ligowej czołówki. W starciu z sopockim Treflem są zdecydowanymi faworytami.

Dla pomorskich fanów koszykówki derby Trefla z Czarnymi to z pewnością wydarzenie kolejki, ale ciekawie zapowiada się też spotkanie innej drużyny z naszego regionu, Polpharmy. Starogardzianie na własnym parkiecie podejmą Polfarmex Kutno. Goście to jak na razie jedna z rewelacji sezonu. Mogą pochwalić się bilansem 5-1 i trzecim miejscem w tabeli. W ich szeregach warto zwrócić uwagę na rozgrywającego Josha Parkera, a także znakomitych pod tablicami Kevina Johnsona i Michaela Frasera, którzy łącznie notują ponad 17 zbiórek na mecz. Polpharma na pewno ma nadzieję, że wygrana po ciężkiej walce z Treflem okaże się momentem przełomowym. W barwach Kociewiaków być może zobaczymy dwóch nowych graczy: rozgrywającego Johnny’ego Dee i środkowego Damiena Kinlocha.

Spotkania Czarnych z Treflem i Polpharmy z Polfarmeksem rozpoczną się w sobotę o godzinie 18. Koszykarze Asseco Gdynia w ten weekend odpoczywają, a następny mecz zagrają za tydzień w niedzielę z BM Slam Stal Ostrów Wielkopolski.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na dziennikbaltycki.pl Dziennik Bałtycki