Żal mi się też zrobiło pana prezydenta, głowy państwa jakby nie było, bo okazało się, że jego obecność w kraju opozycji nie wystarcza. W czasie, gdy pan premier szusował na nartach w Dolomitach, w kraju zaczęły dziać się rzeczy straszne.
Mróz chwycił i nie było komu negocjować z Panem Bogiem. Spadły ceny mieszkań i aut. Autobus zderzył się z dzikiem, a psy wyły do księżyca. Na dno poszedł niezatapialny Ponton, pojawiła się za to pogłoska, że arcybiskup Głódź może zostać przewodniczącym Episkopatu. A premiera ciągle nie było. Ludność popadła w depresję, zaczęła mieć stany lękowe i myśli samobójcze, więc wreszcie szefa rządu musiano wezwać.
Zwłaszcza że przez kraj zaczęła płynąć - jak się wyraził jeden z posłów opozycji - śmierdząca rzeka gnojowicy. Wylała za sprawą posłanki Gęsickiej i posła Palikota. Posłanka PiS powiedziała, że rząd nie wykorzystuje funduszy unijnych, co okazało się nieprawdą, na co poseł Palikot wypalił: "Przykro mi, że prostytucja w polityce sięga nawet pani Gęsickiej. Nie myślałem nigdy, że ona tak się prostytuuje".
W kraju zawrzało. Politycy i żurnaliści uznali, że muszą wystąpić w mediach i się odciąć. Zupełnie jak w PRL, gdy prządki i hutnicy potępiali wichrzycieli i wrogów socjalizmu. Było to tym bardziej zrozumiałe, że nikt nigdy nie słyszał, by dziennikarze i posłowie używali brzydkich wyrazów! A zwolennicy Palikota zaglądali do słowników: "prostytuować to też bezcześcić, hańbić" - tłumaczyli - a nie tylko to, z czym się potocznie kojarzy.
Premier wrócił zdenerwowany i Palikota przykładnie ukarano. Ale nie za to, co powiedział, bo to byłby banał, ale za to, że dobrze kierował komisją "Przyjazne państwo"! Chwała Bogu, że wybrano wariant zastępczy, bo jak ukarać posła za wypowiedzi: odciąć język? Dekapitować publicznie na placu, by wszyscy mogli zobaczyć, jak spada "bezcenny kapitel ciała / głowa"?
Palikot będzie miał teraz więcej czasu, by czytać swego ulubionego Gombrowicza: Otóż idziesz, ale Błądzisz, i postanawiasz co, planujesz, ale Błądzisz i niby tam wedle woli swej układasz, ale Błądzisz, Błądzisz...
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?