W ciągu nieco ponad miesiąca „Dziennik Bałtycki” zorganizował drugą debatę poświęconą przyszłości pomorskiego transportu. W połowie października rozmawialiśmy z samorządowcami oraz przedstawicielami organizacji działających pośrednio lub bezpośrednio w obrębie transportu zbiorowego na temat perspektyw jego rozwoju w ramach wykluwającej się pomorskiej metropolii.
Do kolejnej debaty zaprosiliśmy przedstawicieli nauki i biznesu. Prelegentami debaty „Dziennika Bałtyckiego” byli:
- prof. dr hab. Andrzej Grzelakowski, kierownik Katedry Logistyki i Systemów Transportowych Uniwersytetu Morskiego w Gdyni,
- prof. nadzw. Maciej Matczak, dyrektor Instytutu Morskiego Uniwersytetu Morskiego w Gdyni,
- Paweł Rydzyński, szef biura relacji z klientem w spółce InnoBaltica,
- Jakub Koczara, kierownik Działu Handlowego Zarządu Morskiego Portu Gdynia.
Uczestników debaty zapytaliśmy o to, jak przyspieszyć integrację regionalnych środków transportu pasażerskiego, jak rozwijać infrastrukturę, by pomorskie porty jeszcze szybciej goniły bałtycką konkurencję oraz czy na zaplanowane działania znajdzie się w najbliższych latach wielomilionowe finansowanie.
- Infrastrukturę transportowa musimy postrzegać w kilku wymiarach - mówił prof. nadzw. Maciej Matczak, dyrektor Instytutu Morskiego Uniwersytetu Morskiego w Gdyni. - Pierwszym jest wymiar aglomeracyjny, w odniesieniu do portów morskich obejmujący połączenia z krajowa siecią drogowa i kolejową. Drugim wymiarem jest ten regionalny, trzecim krajowy i międzynarodowy. Jak zakładam ambicją naszych portów jest nie tylko obsługa rynku krajowego, ale również rynków ościennych i tranzytu. W związku z tym mamy przed sobą cały wachlarz wyzwań infrastrukturalnych. Nie ma wątpliwości, ze w każdym z tych obszarów następuje poprawa, można zadać pytanie czy tempo zmian jest satysfakcjonujące.
W regionie realizowane są Trasa Kaszubska, Obwodnica Metropolitalna, inwestycje w infrastrukturę drogową i kolejową w portach morskich. Postępuje modernizacja i rozbudowa krajowej sieci kolejowej i drogowej.
- Dobre połączenia infrastrukturalne są czynnikiem kluczowym dla konkurencyjności portów morskich - dodał prof. Matczak.
Poziom rozwoju infrastruktury transportowej w Polsce jak wynika z międzynarodowych raportów jest dość niski - mówił prof. dr hab. Andrzej Grzelakowski, kierownik Katedry Logistyki i Systemów Transportowych Uniwersytetu Morskiego w Gdyni. - Chcąc realizować strategię zrównoważonego rozwoju należałoby promować inwestycje w infrastrukturę wspomagającą proekologiczny rozwój transportu, a więc przede wszystkim transportu kolejowego. Jednocześnie celem zachowania integralności układu transportowego nie możemy zapominać o transporcie drogowym.
Jak dodał dynamika rozwoju indywidualnego transportu samochodowego jest bardzo wysoka, a udział transportu towarowego drogowego na poziomie 92 proc. przewozów ogółem nie pozwala zapominać o inwestycjach drogowych, ale nie powinny być one rozwijane w takim tempie jak kolejowe.
Jak zaznaczył Polska ma opracowaną strategię rozwoju transportu do 2030 roku. Działania w tym zakresie determinowane są też przez politykę transportową Unii Europejskiej, która zapewnia znaczną część środków finansowych na inwestycje.
- Na port morski musimy patrzeć z dwóch stron. Z jednej strony trzeba zapewnić dostęp od strony morza, z drugiej sprawne połączenie z lądem zapewniające sprawny wywóz towarów z portu - mówił Jakub Koczara, kierownik Działu Handlowego Zarządu Morskiego Portu Gdynia SA. - Inwestycje w drogi kolej do portu są konieczne dla jego funkcjonowania. Inwestycje w Port Zewnętrzny nie miałaby racji bytu, gdyby nie został zapewniony odpowiednio sprawny wywóz towarów Drogą Czerwoną. Przy tej okazji chcę przekazać dobrą wiadomość, iż w czwartek zarząd portu i miasto Gdynia podpiszą uzgodnienia przebiegu Drogi Czerwonej. Będzie to dokument, który otwiera możliwość przejęcia sterów nad inwestycję przez GDDKiA. Nie możemy zapominać także o inwestycjach kolejowych. Takie inwestycje też są planowane.
W trakcie dyskusji poruszona została także kwestia transportu pasażerskiego i jego zrównoważonego rozwoju.
- W krótkim czasie nie uda się opleść regionu siecią kolejową w z zakresie przewozów pasażerskich jak i towarowych - mówił Paweł Rydzyński, szef biura relacji z klientem w spółce InnoBaltica. - Nie da się także wszystkiego przewozić koleją, transport drogowy zapewnia bowiem dostawy w systemie drzwi w drzwi, czego kolej nie jest w stanie realizować. Z drugiej strony pamiętać należy o wadach transportu drogowego. Rozbudowa układu drogowego jest niezbędna patrząc na rozwój motoryzacji, ale nie rozwiązuje problemów transportowych. Popatrzmy na trasę Słowackiego w Gdańsku. Niedługo minie 10 lat od jej budowy. Pamiętajmy także, że równolegle powstała PKMka, zatem część pasażerów przesiadła się na pociąg. mimo to co obserwujemy. w godzinach szczytu nowa Słowackiego stoi, a w perspektywie kilku lat korki będą pewnie tak uciążliwe jak kilka lat temu na starej Słowackiego. W transport kolejowy w tym aspekcie ma ogromne zalety w zakresie możliwości przewozowych. Kluczowe jest sensowne powiązanie systemu. Transport kolejowy pasażerki i towarowy powinien być kręgosłupem systemu, drogowy i samochodowy uzupełnieniem na odcinku ostatniej mili.
Przebieg debaty można obejrzeć za pośrednictwem strony dziennikbaltycki.pl TUTAJ oraz naszego fanpage’a na Facebooku.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?