Dead Can Dance wystąpi w Operze Leśnej w Sopocie (WIDEO)

Choć przez lata na płytach i koncertach formacji udzielało się wielu muzyków, w świadomości słuchaczy zespół funkcjonuje przede wszystkim jako duet Lisy Gerrard i Brendana Perry’ego (oboje są multiinstrumentalistami i wokalistami o oryginalnych glosach).

Zadebiutowali w 1981 roku w Melbourne w Australii, ale szybko przenieśli się do Londynu. Długo szukali swojego stylu, zawsze będąc dla krytyków muzycznych trudną do zaklasyfikowania zagwozdką. Zaczynali od zimnej fali, post-punku i muzyki gotyckiej, po to, by z czasem nadać swojej twórczości instrumentalnego rozmachu, przestrzenności i mrocznego, melancholijnego klimatu.

Otwarcie czerpali też z tradycji muzyki dawnej i wielokulturowego, światowego folkloru, wciąż mieszcząc się jednak w szeroko pojętej alternatywie i - przede wszystkim - pozostając intrygującymi dla słuchaczy.

Dead Can Dance rozwiązał się jednak w 1998 roku, a jego liderzy oddali się licznym projektom solowym. W 2005 doszło do reaktywacji zespołu, ale po serii udanych koncertów grupa znów zniknęła, nie rejestrując żadnych nowych nagrań.

Do kolejnego wznowienia działalności doszło w 2011 roku. Tym razem muzycy postanowili przygotować także nowy, pierwszy po długiej przerwie album. Płyta "Anastasis" (po grecku "zmartwychwstanie") ukazała się w sierpniu 2012 roku i została ciepło przyjęta przez fanów i krytyków.

Sami artyści także byli zadowoleni z efektów wznowionej współpracy - czemu dali wyraz m.in. na trasie promującej nowy materiał, wykonując go w całości (co wcześniej im się nie zdarzało).

Grupa odwiedziła Polskę niedawno, w październiku, dając koncert w warszawskiej Sali Kongresowej.

W czerwcu 2013 roku wróci do naszego kraju na trzy koncerty - we wrocławskiej Hali Stulecia (11 czerwca), w sopockiej Operze Leśnej (12 czerwca) i zabrzańskim Domu Muzyki i Tańca (14 czerwca). Bilety trafią do sprzedaży w piątek, 7 grudnia. Wówczas poznamy ich ceny.

(MM)